Zbyt duże poczucie bezpieczeństwa w korzystaniu z usług bankowych może usypiać czujność klientów, a banki nie chcą brać na siebie całej odpowiedzialności za ewentualne fraudy
Dla 59 proc. Polaków liderem w zakresie cyberbezpieczeństwa w kraju są banki. Tak wynika z ostatniej edycji raportu "Cyberbezpieczny Portfel 2020" Związku Banków Polskich (ZBP) i Warszawskiego Instytutu Bankowości (WIB). Znacznie gorsze wyniki uzyskały wojsko i policja (40 proc.), czy instytucje rządowe, o dobrym zabezpieczeniu których przekonana jest zaledwie jedna trzecia ankietowanych. Te wyniki cieszą, ale też niepokoją bankowców.
W Polsce jest ponad 37 mln internetowych kont bankowych, a ponad 10 mln osób używa bankowych aplikacji mobilnych. Co minutę wykonuje się blisko 4 tys. operacji finansowych. Trudno się temu dziwić: bankowść online to rozwiązanie szybkie i wygodne, a zdaniem większości klientów także bardzo bezpieczne. I tu pojawia się problem. Z danych przywołanego raportu wynika, że ponad 80 proc. Polaków uważa, iż odpowiedzialność za bezpieczeństwo elektronicznych usług finansowych ponosi wyłącznie bank. Tylko co trzeci ankietowany przypisał odpowiedzialność klientowi, a co piąty instytucji płatniczej.
Tymczasem z danych ZBP i WIB wynika, że jedynie połowa Polaków zmieniła hasło do bankowości internetowej przynajmniej raz w ciągu 12 miesięcy. Zaledwie 39 proc. aktualizuje hasło do bankowości mobilnej. W innych krajach nie jest lepiej, bo z danych Komisji Europejskiej, przytaczanych w raporcie, można się dowiedzieć, że ogólny odsetek mieszkańców Europy odpowiedzialnie zmieniających hasło przy korzystaniu z bankowości elektronicznej wynosi zaledwie 26 proc. W porównaniu z rokiem 2017 oznacza to spadek o kilka punktów procentowych.
Z innych danych KE można się dowiedzieć, jaką wiedzę na temat cyberprzestępczości mają mieszkańcy kontynentu. Za "raczej dobrze poinformowanych" uważają się Duńczycy czy Szwedzi (ponad trzy czwarte respondentów), ale też Brytyjczycy czy Holendrzy (odpowiednio 71 i 69 proc.). Na dobry stan wiedzy w tej materii wskazała mniej więcej połowa Polaków. To niewiele gorszy wynik niż w przypadku Włochów czy Belgów i znacznie lepszy niż w przypadku Rumunów oraz Bułgarów, których zdecydowana większość czuje się w tej materii niedoinformowana.
Bankowcy podkreślają, że w parze z wysokim poziomem bezpieczeństwa bankowych rozwiązań, muszą iść odpowiedzialność i ostrożność klientów. Jednocześnie przypominają, że w regulaminach i umowach zawieranych z instytucjami finansowymi znajdują się zapisy dotyczące zasad bezpieczeństwa. Ich przestrzeganie przez klienta może mieć kluczowe znaczenie w przypadku ewentualnych reklamacji.