To dzisiejsze dane KNF. Już wcześniej na opóźnienia w spłacie kredytów w kartach zwracał uwagę BIK
Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała dziś dane statystyczne sektora bankowego w Polsce za listopad ubiegłego roku. Wśród nich znalazły się m.in. informacje na temat zadłużenia zaciągniętego przez klientów banków za pomocą kart kredytowych, oraz tzw. należności ze stwierdzoną utratą wartości. To kredyty niespłacane przez użytkowników kart w terminie.
I tak z danych KNF wynika, że w listopadzie zadłużenie w kartach kredytowych na całym rynku przekroczyło 9,7 mld zł i było ok. 200 mln zł większe niż w październiku. W tym samym czasie jednak wartość kredytów przeterminowanych wzrosła z 926 mln zł do ponad miliarda. Przekroczyła więc 10 proc. To wzrost w ciągu miesiąca o 0,6 pkt. proc.
Na pogarszającą się jakość portfela kredytów w kartach już jakiś czas temu zwracali uwagę przedstawiciele Biura Informacji Kredytowej. BIK dla jej monitorowania używa Indeksu Jakości kart kredytowych, który pokazuje udział nowych klientów spóźniających się ze spłatą zadłużenia więcej niż 90 dni. – Wartość Indeksu przekroczyła już 4 proc. Pomimo, że jest to nadal bezpieczny poziom, należy obserwować tendencję – mówił w listopadzie ub. roku prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.
Karta kredytowa może być narzędziem pomagającym w zarządzaniu domowym budżetem. Dzięki niej można bowiem przez ponad miesiąc korzystać z bezpłatnego kredytu, gdy w tym czasie Wasze pieniądze mogą być przechowywane np. na lokacie terminowej i zarabiać. Aby jednak uniknąć kosztów oprocentowania całość zadłużenia powstałego na karcie kredytowej należy spłacić w okresie bezodsetkowym. Jeśli tego nie zrobicie, pojawią się wysokie koszty powodujące, że w kolejnym miesiącu spłacić trzeba będzie jeszcze więcej. Łatwo w ten sposób wyhodować sobie wysokie długi, nad którymi trudno będzie zapanować.