Planowana nowelizacja ustawy o usługach płatniczych ma też złagodzić wymogi wobec biur usług płatniczych
W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów znalazły się informacje na temat planowanej na III kw. bieżącego roku nowelizacji ustawy o usługach płatniczych. W szczególności dotknie ona dwóch obszarów, a więc działalności tzw. małych instytucji płatniczych oraz biur usług płatniczych. W skrócie: BUP-y będą miały nieco łatwiej a MIP-y – trudniej.
Mała instytucja płatnicza to nowy rodzaj działalności, wprowadzony do prawodawstwa jedną z poprzednich nowelizacji ustawy płatniczej. MIP-ami mogą być na przykład fintechy. Aby znaleźć się w prowadzonym przez Komisję Nadzoru Finansowego rejestrze MIP, nie trzeba ubiegać się o zezwolenie. Wystarczy złożyć odpowiednie dokumenty. W zamian MIP-y mają ograniczenia, np. mogą działać tylko w Polsce, ich obroty nie powinny przekraczać 1,5 mln euro miesięcznie i nie mogą one świadczyć usług wynikających z przepisów o tzw. otwartej bankowości (PIS i AIS).
Jak czytam w wykazie prac legislacyjnych, planowana nowelizacja ustawy wprowadzi obowiązek przekazywania do KNF przez MIP-y informacji dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy, analogicznie jak robią to licencjonowane tzw. duże, krajowe instytucje płatnicze. MIP-y będą też musiały dzielić się z KNF-em informacją na temat branży w której działają, jeśli są instytucją hybrydową, a więc oprócz usług płatniczych świadczą też inne usługi. Planowane jest też rozszerzenie listy informacji składanych przez MIP-y podczas rejestracji o dane instytucji, w której posiadają one rachunki. Ograniczona ma być także kwota transakcji płatniczych wykonywanych przez MIP, ale resort finansów nie podaje szczegółów planowanych w tym wypadku zmian.
Jednocześnie planowane jest złagodzenie przepisów regulujących działalność biur usług płatniczych. Zazwyczaj to niewielkie firmy, które zajmują się przyjmowaniem i regulowaniem za klientów płatności z tytułu np. czynszu czy rachunków za prąd lub telefon. BUP-y poddano regulacjom i nadzorowi KNF-u po tym, jak wielu klientów straciło pieniądze w wyniku kłopotów kilku firm przyjmujących wpłaty. Jedna z najgłośniejszych spraw tego typu dotyczyła firmy Multikasa, której założycielem był Marcin Plichta, późniejszy założyciel Amber Gold.
I tak ministerstwo chciałoby, aby BUP-y nie musiały już przekazywać do KNF dokumentów potwierdzających zawarcie umowy gwarancji lub ubezpieczenia, ale wciąż takie gwarancje lub ubezpieczenia będą musiały mieć. Ich brak będzie oznaczać rażące naruszenie warunków działalności i skutkować zakazem jej prowadzenia. Jednocześnie maksymalna kwota pojedynczej transakcji realizowanej przez BUP ma być ograniczona do 2,5 tys. euro. Resort chce też wprowadzić zasadę, że podstawową działalnością biura usług płatniczych ma być realizacja niskokwotowych przekazów pieniężnych.