Na jednej z podstron Małopolskiego Banku Spółdzielczego pojawiły się nieautoryzowane treści
Kilka dni temu media obiegła informacja o tym, że strona Narodowego Banku Polskiego została zhakowana. Informację podał jako pierwszy serwis Zaufana Trzecia Strona. Włam był niegroźny, został szybko zauważony i unieszkodliwiony. W internecie można jednak znaleźć zrzuty ze strony internetowej NBP, na których widać pozdrowienia zamieszczone przez grupę hakerów z Azji.
Okazuje się jednak, że nieautoryzowanych dostępów do stron internetowych banków w Polsce jest więcej. Na jednej z podstron niewielkiego Małopolskiego Banku Spółdzielczego, posiadającego swoje oddziały m.in. w Krakowie i Wieliczce, znaleźć można treści, promujące po angielsku mało finansowy produkt. Włam na stronę MBS dostrzegł jeden z czytelników cashless.pl.
Jak tłumaczy biuro prasowe NBP, włamanie o którym pisał m. in. serwis Bankier.pl na stronę banku centralnego nie stworzyło zagrożenia dla bezpieczeństwa systemów informatycznych tej instytucji, które są obsługiwane niezależnie od serwisu informacyjnego. NBP zadeklarował jednocześnie, że podjął w sprawie włamu działania przewidziane prawem obejmujące m.in. zawiadomienie odpowiednich organów ścigania.
Zapewne i w przypadku Małopolskiego Banku Spółdzielczego jest podobnie, tzn. umieszczenie na jego stronie nieautoryzowanych treści nie powinno stanowić większego zagrożenia dla pieniędzy jego klientów. Niemniej fakt, że komuś udało się włamać do serwisu informacyjnego banku nie najlepiej świadczy o stosowanych przez niego zabezpieczeniach.