Prezes PKO BP krytycznie o projekcie polskiej karty płatniczej
Z nieoficjalnych informacji wynika, że list intencyjny w sprawie polskiej karty płatniczej podpisało 9 banków. Czy jest wśród nich PKO BP? – Nie o to chodzi, aby podpisywać jakieś listy, tylko by skupić się na rozwoju tego co już działa, a więc np. systemu płatności mobilnych Blik - w ten sposób Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP, uciekł od odpowiedzi, pytany o to podczas poniedziałkowej konferencji prasowej związanej z publikacją wyników finansowych banku w III kw.
Jagiełło wypowiedział się też krytycznie o samym pomyśle budowy krajowego systemu kartowego. – W drugiej połowie lat 90-tych ubiegłego wieku mieliśmy już w Polsce naszą kartę. Zakończyło się to porażką – skwitował.
Czy to oznacza, że PKO nie podpisał listu intencyjnego przygotowanego w sprawie polskiej karty przez Związek Banków Polskich? Niekoniecznie. W kierowanym przez niego banku wciąż dużo do powiedzenia ma Skarb Państwa. A rząd za pośrednictwem Ministerstwa Finansów zdaje się popierać projekt. Teraz, gdy w skład nowej Rady Ministrów powołano Mateusza Morawieckiego, byłego prezesa BZ WBK i największego zwolennika repolonizacji karty płatniczej, to poparcie może tylko wzrosnąć. Być może więc prezes PKO BP list podpisał, ale nie chce tego przyznać, by nie musieć tłumaczyć się ze zmiany zdania.
Wiadomo, że wśród banków, które list podpisały, jest BZ WBK i mBank a prawdopodobnie także Euro Bank. Raczej na pewno nie ma tam za to ING i Aliora – szefowie tych instytucji przyznali to publicznie. Wczoraj zrobił to również Sławomir Sikora, prezes Citi Handlowego. – Ale przyglądamy się sprawie i niewykluczone, że zaangażujemy się w projekt w przyszłości – powiedział prezes Citi.
List, o którym mowa, został wysłany do wydawców kart na początku października przez ZBP. Jego podpisanie przez prezesów banków ma dać związkowi zielone światło dla zamówienia ekspertyzy, która ma wykazać ekonomiczne uzasadnienie budowy polskiego systemu kartowego. Sam ZBP nie ma na jej przygotowanie pieniędzy, musi o to prosić banki. Instytucje, które list podpiszą, deklarują więc, że podzielą się kosztem analizy.