Partnerzy główni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Ministerstwo Cyfryzacji stworzyło aplikację "Kwarantanna domowa". Ma pomóc w walce z koronawirusem

Aplikacja ma pomagać policji w kontrolowaniu osób przebywających na kwarantannie

Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało o udostępnieniu w sklepach App Store i Google Play aplikacji "Kwarantanna domowa", służącej do potwierdzania miejsca, w którym przebywa jej użytkownik. Z pomocą tego narzędzia urzędnicy chcą usprawnić kontrolowanie osób poddanych domowej kwarantannie. Resort zapowiada, że darmowa apka będzie rozwijana i powinna się doczekać nowych funkcji.

Przeczytajcie także: Problemy z dostępnością walut w bankach

Aplikacja ma rozwiązać poważny problem: każdego dnia przybywa osób, które objęto obowiązkową kwarantanną domową. To ludzie, którzy wrócili z zagranicy oraz osoby, które miały kontakt z zarażonymi koronawirusem. Chociaż nie powinni opuszczać miejsca, w którym odbywają kwarantannę, w praktyce bywa z tym różnie. A policja niebawem może mieć kłopot z kontrolowaniem osób poddanych odosobnieniu. Stąd sięgnięcie po nowe technologie.

Po zainstalowaniu aplikacji należy ją aktywować numerem telefonu, który został wpisany w formularzu lokalizacyjnym. Warto podkreślić, że z apki nie mogą korzystać osoby, które nie zostały objęte kwarantanną. Weryfikacja następuje po wprowadzeniu kodu, który zostanie wysłany SMS-em. Użytkownik musi zrobić sobie zdjęcie. W kolejnych dniach otrzyma SMS-em prośbę o wykonanie selfie. Program będzie je porównywał z tym pierwszym. Dzięki geolokalizacji możliwe stanie się określenie, czy osoba poddana kwarantannie przebywa w miejscu zadeklarowanym w formularzu.

Przeczytajcie także: Udział kart w płatnościach detalicznych mógł wzrosnąć bardzo dynamicznie

Od momentu otrzymania SMS-a użytkownik będzie miał 20 minut na wykonanie selfie. Potem otrzyma wiadomość przypominającą, a jeśli to nie zadziała, może interweniować policja. Warto pamiętać, że za złamanie kwarantanny grozi mandat do 5 tyś. złotych. Wiadomość będzie wysyłana w różnych godzinach, dziennie może się pojawić więcej niż raz. Urzędnicy przypominają zatem, by telefon był naładowany, a dźwięki niewyciszone.

Twórcy deklarują, że aplikacja jest bezpieczna, a dane nie będą niepotrzebnie gromadzone i przechowywane. Pojawia się jednak pytanie, czy aplikacja stworzona od zera w ciągu kilku dni rzeczywiście gwarantuje odpowiedni poziom bezpieczeństwa danych.

KATEGORIA
APLIKACJE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies