Nowe rozwiązanie ma umożliwić zdalną identyfikację osób nieposiadających podpisu elektronicznego czy zwykłego Profilu Zaufanego
W opublikowanym wczoraj projekcie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych ze zwalczaniem skutków koronawirusa znalazło się nowe, interesujące rozwiązanie z obszaru cyfrowych usług publicznych. Mowa o tzw. tymczasowym profilu zaufanym, który ma ułatwiać obywatelom zdalny kontakt z organami administracji publicznej w okresie pandemii, np. składanie wniosków o skorzystanie z niektórych narzędzi pomocowych.
Zgodnie z zapisami projektu ustawy tymczasowy profil zaufany ma być wydawany na trzy miesiące, z tym że jego ważność może być przedłużana. TPZ będzie można założyć zdalnie bez wychodzenia z domu. W tym celu w trakcie wideorozmowy z urzędnikiem będzie trzeba pokazać swoją twarz oraz dokument tożsamości. Urzędnik porówna wizerunek osoby chcącej założyć TPZ z tym w dokumencie oraz ze zdjęciem znajdującym się w państwowym Rejestrze Dowodów Osobistych. TPZ oprócz ograniczonego okresu ważności będzie też miał ograniczoną funkcjonalność. Za jego pomocą nie będzie można np. złożyć wniosku o wydanie nowego dokumentu tożsamości.
Polacy od dłuższego czasu mogą już korzystać z cyfrowych usług publicznych, a więc np. składać różnego rodzaju wnioski. W tym celu mogą potwierdzać swoją tożsamość czy podpisywać różnego rodzaju dokumenty np. tzw. kwalifikowanym podpisem elektronicznym lub Profilem Zaufanym, z którego korzysta już prawie 5 mln osób. Wiele z nich założyło go za pomocą bankowości elektronicznej. Możliwość taką oferuje dziewięć banków w tym m.in. PKO, Pekao, mBank, Alior, Millennium, Santander i ING. Jak rozumiem, TPZ będzie kierowany do osób, które nie mają rachunku w którejś z tych instytucji, a jednocześnie nie mogą wyjść z domu, by aktywować tradycyjny Profil Zaufany np. na poczcie.