Najnowsze wytyczne KNF z jednej strony utrudnią bankom pozyskiwanie klientów, ale z drugiej – pozwolą na ograniczenie zjawiska wyłudzeń kredytów
Chodzi o rekomendację nadzoru w sprawie transakcji płatniczych w internecie. Zgodnie z nią pracownicy banków będą musieli osobiście potwierdzać tożsamość klienta, któremu otwierają nowe konto. Chyba że zapewnią, iż nowy rachunek nie będzie mógł służyć do zdalnej aktywacji konta w kolejnym banku. To bardzo trudne do wykonania. Wszystko wskazuje więc na to, że uruchomienie rachunku przez przelew z innego banku nie będzie już możliwe.
Taka decyzja Komisji Nadzoru Finansowego to reakcja na ogromną liczbę przestępstw, do których wykorzystywane są konta uruchamiane na odległość. Na większą skalę problem z nimi zaczął się kilka lat temu, gdy banki wprowadziły usługę aktywacji konta poprzez przelew z innego banku. Instytucje wyszły z założenia, że skoro w którymś banku tożsamość klienta została już potwierdzona, to do założenia kolejnego konta nie trzeba go ściągać do oddziału. Wystarczy, że poda swoje dane we wniosku internetowym, a następnie wyśle przelew z banku, w którym już ma rachunek, potwierdzając wprowadzone wcześniej informacje. W ten sposób konto można założyć bez wychodzenia z domu czy przyjmowania kuriera.
Niestety, procedura została wykorzystana masowo przez przestępców. Pod pretekstem oferowania pracy wyłudzają oni dane personalne ludzi i zakładają im rachunki w bankach. Następnie stosując różnego rodzaju zabiegi socjotechniczne nakłaniają ofiary do wysłania przelewów na symboliczne kwoty, dzięki czemu aktywują rachunki. Te mogą posłużyć do założenia kolejnych w innych bankach, już kompletnie bez udziału ofiary. Później konta służą do wyłudzania pożyczek i kredytów w instytucjach, które do potwierdzenia danych wprowadzonych we wnioskach również wykorzystują przelewy.
Ponadto okazało się, że rachunki otwierane na ludzi słupy służą także zorganizowanym grupom przestępczym do prania brudnych pieniędzy. Decyzja Komisji Nadzoru Finansowego o ograniczeniu procedury zdalnej aktywacji kont może więc z jednej strony utrudnić bankom pozyskiwanie klientów i rozwój innowacyjnych usług, ale z drugiej – ograniczyć koszty związane z wyłudzeniami. Samym klientom zaś oszczędzić „ciągania po sądach" i udowadniania, że żadnych pożyczek nie zaciągali.
Problem dotyka zarówno banki jak i firmy pożyczkowe. Szacuje się, że w skali całego kraju funkcjonuje nawet kilkaset tysięcy rachunków założonych przez przestępców na nazwiska ludzi, którzy nie mają o tym pojęcia. Każdy z nich może służyć wyłudzeniu pożyczek.
Natomiast z raportu InfoDOK, przygotowywanego cyklicznie przez Związek Banków Polskich wiadomo, że w III kwartale bieżącego roku udaremniono prawie 1,9 tys. prób wyłudzeń kredytów na dowody osobiste, prawa jazdy czy paszporty znajdujące się w bazie „Dokumenty Zastrzeżone". Z szacunków firm pożyczkowych wynika, że wyłudzeń na rachunki ludzi słupów jest wielokrotnie więcej.
Kwestia nadużyć na rynku kredytów konsumenckich będzie jednym z tematów omawianych podczas Kongresu Consumer Finance, który w czwartek i piątek odbędzie się w Warszawie, w gmachu Giełdy Papierów Wartościowych. Serwis Cashless jest partnerem medialnym tego wydarzenia, organizowanego przez Gdańską Akademię Bankową. Informacje o kongresie znajdują się tutaj.