Po kilku miesiącach ciszy powrócił temat cyfrowego juana. Według mniej lub bardziej oficjalnych doniesień, Pekin przygotowuje kolejny etap testów CBDC, czyli cyfrowej waluty banku centralnego. Ludowy Bank Chin potwierdził niedawno, że dopracowywana jest aplikacja pełniąca rolę wirtualnego portfela dla juana. Z jej pomocą użytkownicy będą mogli m.in. wymieniać i przechowywać cyfrową walutę.

Przeczytajcie także: • Chiny nie czekają na USA i Europę - planują testy cyfrowej waluty

Aplikacja, którą ostatnio testować miał jeden z państwowych banków (ABC), będzie dostępna na platformy iOS oraz Android i umożliwi m.in. płacenie z pomocą kodów QR, inicjowanie transakcji przez stykanie smartfonów czy wysyłanie i odbieranie wirtualnej waluty. Do tej pory z apki korzystać mogli wybrani użytkownicy w kilku chińskich miastach.

Faza testów cyfrowego juana ma niebawem objąć szerszą grupę podmiotów. Znajdą się w niej nie tylko chińskie banki czy giganci z rynku płatności (Ant Financial oraz Tencent), ale też kilkanaście firm związanych z handlem i usługami. Na liście tych ostatnich pojawiły się korporacje doskonale znane na Zachodzie: McDonald’s, Starbucks i Subway. Wirtualną walutę mają one sprawdzać w Xiongan – nowej strefie ekonomicznej ulokowanej w prowincji Hebei.

Przeczytajcie także: • Libra Facebooka w nowej odsłonie

Chiński bank centralny podkreślił, że na razie nie można mówić o oficjalnym wprowadzeniu wirtualnego juana na rynek. Pojawiają się jednak pogłoski, że Chińczycy mogliby upowszechnić to narzędzie płatnicze przed Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie, które zaplanowano na rok 2022. Być może Państwo Środka będzie pierwszym krajem wdrażającym takie rozwiązanie – warto przypomnieć, że prace nad CBDC prowadzą też inne banki centralne. Wśród nich szwedzki i francuski.