Brytyjski fintech Monese o połowę zredukował kwotę, jaką chce pozyskać w trakcie zbliżającej się rundy inwestycyjnej
Kilka tygodni temu w serwisie cashless.pl mogliście przeczytać tekst na temat przyszłości branży fintech w kontekście pandemii koronawirusa. Część ekspertów wieszczyła wówczas, że młode firmy świadczące nowoczesne usługi finansowe mogą mieć trudności w utrzymaniu tempa pozyskiwania klientów i kapitału na dalszych rozwój. Wydaje się, że te prognozy mogą się ziścić. Przynajmniej jeśli chodzi o plany jednego z najbardziej znanych fintechów w Europie, czyli brytyjskiej spółki Monese.
Jak donosi serwis Financial News, Monese zrewidowało właśnie o połowę plany związane ze zbliżającą się rundą finansowania. Pierwotnie Monese chciało pozyskać nawet 100 mln funtów od nowych inwestorów i przeznaczyć pieniądze na dalszą ekspansję międzynarodową. Teraz spółka liczy, że wesprą ją jej dotychczasowi udziałowcy, wśród których znajduje się m.in. amerykański potentat PayPal. Monese zmienia też plany inwestycyjne.
Z nieoficjalnych informacji Financial News wynika, że w nowych okolicznościach startup skoncentruje się na rozwoju swoich systemów informatycznych. Prawdopodobnie zamknie swoje portugalskie biuro i zwolni kilkadziesiąt zatrudnionych tam osób. Rzecznik Monese powiedział, że byłoby dziwne, gdyby reprezentowana przez niego firma nie podjęła w obecnej sytuacji restrukturyzacyjnych działań. Nie chciał jednak zdradzić, jakie konkretnie decyzje zostaną podjęte, gdyż podlega to obecnie analizie.