Zestaw narzędzi proponowanych przez mBank w promocyjnych cenach może przydać się przedsiębiorcom, którzy dotąd nie sprzedawali w internecie, ale obecna sytuacja może ich do tego zmusić
W opublikowanym wczoraj komunikacie prasowym mBank poinformował o nowej ofercie kierowanej do firm, które przed wybuchem pandemii nie prowadziły sprzedaży w internecie, a teraz postanowiły spróbować szczęścia w e-commerce. Zestaw narzędzi oferowanych przez mBank ma sprawiać, że otwarcie e-sklepu będzie proste i tanie.
Aby skorzystać z nowej oferty mBanku, należy mieć firmowe konto w tej instytucji. W zamian otrzymacie możliwość utworzenia i hosting sklepu na jednej z dwóch platform (RedCart lub Shoplo) za jeden złoty, za połowę ceny automatyczne narzędzia przygotowane przez firmę Samito i wspierające sprzedaż, usługę umożliwiającą sprzedaż w mediach społecznościowych oraz bezpłatną bramkę do przyjmowania płatności internetowych Paynow.
Ta ostatnia jest jednym z dwóch na rynku takich rozwiązań oferowanych przez banki (drugą jest imoje od ING Banku Śląskiego). Zaletą Paynow jest szybkość księgowania środków – za każdym razem, gdy klient za coś płaci, pieniądze od razu trafiają na rachunek sprzedawcy. Ponadto aktualnie obowiązuje promocja w ramach której mBank nie pobiera prowizji od transakcji realizowanych za pośrednictwem Paynow. Niestety za pomocą tej bramki można płacić jedynie Blikiem i pay by linkiem. Dopiero trwają prace nad udostępnieniem innych metod.
Natomiast zdaniem Piotra Teodorczyka, dyrektora departamentu klienta firmowego w detalicznej części mBanku, brak wiedzy jest najczęstszą przyczyną utrudniającą wejście do e-commerce. – Zaproponowane przez nas narzędzia są bardzo intuicyjne i nie wymagają wielkiej wiedzy technicznej. Aby zacząć sprzedaż w sieci, wystarczą niewielka kwota i średnie rozeznanie w tym, jakie procesy zachodzą w internecie – mówi przedstawiciel mBanku.