Trzynastka padła ofiarą decyzji władz o zmniejszeniu limitu pozaodsetkowych kosztów pożyczek
Karta Trzynastka pojawiła się na rynku wiosną 2017 r. Była wówczas jedną z ciekawszych kart kredytowych w Polsce, choćby z tego powodu, że oferowana była nie przez bank a instytucję pożyczkową – firmę Yolo. Niestety, od kilku tygodni nie można już zamówić nowej Trzynastki, a poświęcona jej strona internetowa zniknęła z sieci. Przyczyny wycofania karty ze sprzedaży można się domyślać, ale zapytałem o to przedstawiciela firmy Yolo.
– Rząd, bez konsultacji, w sposób nieodpowiedzialny, w "nocy z piątku na sobotę", pod osłoną pierwszej Tarczy Covidowej w drastyczny sposób zmniejszył maksymalne limity kosztów pozaodsetkowych dla produktów pożyczkowych. Dalsza działalność, z dnia na dzień stała się nieopłacalna – powiedział serwisowi cashless.pl Krzysztof Piwoński, prezes firmy Yolo. Spółka nie udziela już również nowych, zwykłych pożyczek, jedynie administruje portfelem tych przyznanych wcześniej.
Przypomnę, że pod koniec marca na wniosek Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz pod przykrywką walki ze skutkami koronawirusa rząd wprowadził do jednej z tzw. tarcz antykryzysowych przepisy nakładające maksymalny limit kosztów pożyczek. W przypadku pożyczek z okresem spłaty dłuższym niż miesiąc mogą one wynosić teraz nie więcej niż 21 proc. (wcześniej 55 proc.) a w przypadku chwilówek – 5 proc. Zdaniem przedstawicieli branży pożyczkowej takie warunki powodują, że udzielanie pożyczek staje się nieopłacalne, a ludzie potrzebujący finansowania będą musieli korzystać z usług podmiotów pożyczających pieniądze nielegalnie.