Akcja kredytowa najmocniej zwolniła w segmencie limitów odnawialnych i kart kredytowych
Biuro Informacji Kredytowej opublikowało swój comiesięczny newsletter, w którym przekazuje aktualne statystyki z rynku kredytowego. Dzisiejsza publikacja dotyczy kwietnia, a więc pierwszego pełnego miesiąca obowiązywania ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. Dane pokazują skalę załamania akcji kredytowej, które objęło wszystkie segmenty rynku.
Ze statystyk BIK-u wynika, że najmocniej spadła liczba i wartość limitów kredytowych udzielanych w rachunkach bieżących – odpowiednio o 68 proc. i ponad 58 proc. w stosunku do kwietnia ubiegłego roku. Niewiele lepiej wyglądają dane dotyczące kart kredytowych – banki sprzedały ich o 67 proc. mniej niż w kwietniu 2019 r., a wartość udzielonych tak kredytów zmniejszyła się o 68 proc. – W ubiegłym miesiącu mieliśmy pogłębienie negatywnego trendu obserwowanego już od początku roku. Kwiecień to jednak ekstremalnie wysokie ujemne dynamiki zarówno w ujęciu liczbowym jak i wartościowym, które są związane głównie z wpływem pandemii – czytam w publikacji BIK-u.
Specjaliści BIK-u oceniają, że karty są najbardziej ryzykownym produktem kredytowym więc banki ograniczają ich sprzedaż w okresie niepewności gospodarczej. Dodatkowo negatywnie na liczbę udzielanych kredytów w kartach wpływają ostatnie obniżki stóp procentowych, które sprowadziły je do bardzo niskich poziomów niespotykanych jeszcze w polskiej historii. Ze względu na przepisy o maksymalnych kosztach kredytów konsumpcyjnych, które zależą od wysokości stóp procentowych, wydawanie kredytówek staje się mało opłacalne.
W ujęciu liczbowym banki przyznały także o 48 proc. mniej kredytów konsumpcyjnych oraz o 23 proc. mniej kredytów mieszkaniowych. W ujęciu wartościowym instytucje udzieliły ich odpowiednio mniej o 62 proc. i prawie 15 proc. BIK podał jednocześnie, że na razie nie obserwuje istotnego pogorszenia się jakości spłacania zobowiązań kredytowych. Jednak może to wynikać z faktu, że ewentualne problemy z regulowaniem rat nie zdążyły jeszcze zmaterializować się w statystykach BIK-u, gdyż obejmują one opóźnienia powyżej 90 dni.