NBP uspokaja jednak, że udział transakcji oszukańczych kartami w całości obrotu kartowego pozostaje na bardzo niskim i bezpiecznym poziomie
Narodowy Bank Polski opublikował właśnie raport na temat funkcjonowania systemu płatniczego w II poł. ubiegłego roku. Dokument zawiera mnóstwo statystyk, z których duża część jest już od dłuższego czasu znana. Natomiast nowe informacje dotyczą m.in. liczby transakcji oszukańczych, zrealizowanych poszczególnymi instrumentami płatniczymi. I tymi danymi chciałbym Was w tym momencie zainteresować.
Z danych raportowanych do NBP przez banki wynika, że w II poł. 2019 r. doszło do 111,9 tys. fraudów kartowych. To najwięcej w historii badań i pierwszy raz, gdy liczba fraudów przekroczyła 100 tys. w półroczu. Dla porównania w I poł. 2019 r. również rekordowa wówczas liczba fraudów wyniosła 94,4 tys. Natomiast agenci rozliczeniowi (np. operatorzy terminali płatniczych) zaraportowali o odnotowaniu 19,6 tys. transakcji oszukańczych kartami. Tu też jest rekord, ale już nie tak spektakularny jak w danych bankowych. Poprzedni odnotowany w I poł. 2019 r. wynosił 18 tys. fraudów.
Dane z banków i od agentów rozliczeniowych różnią się od siebie znacznie z kilku powodów. Banki raportują na przykład fraudy zagraniczne kartami wydanymi w Polsce. Tych fraudów nie widzą agenci rozliczeniowi w Polsce. Z kolei operatorzy terminali płatniczych wykazują fraudy zrealizowane nad Wisłą także kartami zagranicznych banków, czego z kolei nie widzą działające tu banki.
Jeżeli chodzi o dane bankowe w II poł. ubiegłego roku, pod względem liczby największy udział miały fraudy kartowe klasyfikowane jako "inne". Do tej kategorii zalicza się przede wszystkim płatności w internecie bez udziału plastikowej karty. Udział kategorii "inne" w całości fraudów kartowych wyniósł w poprzednim półroczu ponad 57 proc. i zwiększył się o niemal 4 pkt. proc. w stosunku do I poł. 2019 r. Udział fraudów kartami sfałszowanymi wyniósł w II poł. ubiegłego roku 31,5 proc. a kartami skradzionymi – 11,4 proc.
Co ważne pomimo znacznego wzrostu liczby transakcji oszukańczych kartami ich łączna wartość w II poł. ubiegłego roku spadła. Wyniosła 26,9 mln zł, podczas gdy w I poł. 2019 r. wyniosła 27,3 mln zł. Oznacza to, że znacznie, bo niemal o 17 proc. zmniejszyła się średnia wysokość fraudu. Na koniec grudnia 2019 r. wynosiła ona ok. 241 zł, podczas gdy na koniec czerwca było to bez mała 289 zł.
Natomiast z danych przekazanych przez operatorów terminali płatniczych wynika, że większość odnotowanych przez nich w II poł. ub. roku fraudów kartowych dokonana była kartami wydanymi za granicą. Stanowiły one ponad 75 proc. wszystkich transakcji oszukańczych. Wskaźnik ten spadł jednak w porównaniu z I poł. 2019 r. gdy wynosił 81,8 proc.
NBP podał także dane na temat oszustw z wykorzystaniem przelewów. W okresie od lipca do grudnia ub. roku odnotowano 4855 takie przypadki, podczas gdy w I poł. 2019 r. było ich 4247. Z informacji banku centralnego wynika, że większość fraudów przy pomocy przelewów realizowana była w internecie. Średnia wartość pojedynczego oszustwa spadła z 6718 zł na koniec czerwca do 5342 zł na koniec grudnia 2019 r.
NBP pisze, że według danych bankowych większość transakcji oszukańczych dokonywana była za granicą, co świadczy o wysokim poziomie zabezpieczeń polskiego systemu płatniczego. Bank centralny uważa też, że skala oszustw z użyciem kart jest niewielka w porównaniu do całości obrotu kartami i wynosi wg danych z banków zaledwie 0,003 proc. liczby i 0,006 proc. wartości. NBP podkreśla, że wg ostatnich porównywalnych danych za 2016 r., Polska była na 1. miejscu w rankingu najbardziej bezpiecznych pod tym kątem krajów w strefie SEPA.