Na tym zapewne się nie skończy, chociaż trudno ustalić miejsce pobytu jednej z najważniejszych osób w tej sprawie
Monachijska prokuratura podjęła decyzję o aresztowaniu szefa Wirecard z oddziału w Dubaju – informuje Agencja Reutera. Oliver Bellenhaus zarządzał Cardsystems Middle East FZ-LLC i sam oddał się w ręce policji. Po przesłuchaniu podjęto decyzję o jego aresztowaniu – istniała obawa, że spróbuje uciec z kraju. Dyrektorowi stawiane są między innymi zarzuty oszustwa i popełnienia innych przestępstw.
Bellenhaus nie jest pierwszą osobą zatrzymaną w tej sprawie. Jeszcze w czerwcu mogliście przeczytać w serwisie cashless.pl, że w Monachium aresztowano Markusa Brauna, byłego szefa firmy Wirecard, który ze stanowiska ustąpił kilka dni wcześniej. Braun opuścił areszt po wpłaceniu 5 mln euro kaucji. Już wtedy było jednak wiadomo, że prokuratorzy interesują się pozostałymi członkami zarządu niemieckiej firmy. Listę otwiera Jan Marsalek, były dyrektor operacyjny firmy. Podobno przebywa w jednym z azjatyckich państw.
Wirecard to jeden z największych dostawców usług finansowych i technologii na europejskim rynku. Afera wybuchła po tym, gdy okazało się, że ma on problem ze znalezieniem w swoich księgach prawie 2 mld euro. Skandal uderzył nie tylko w ten biznes i jego akcjonariuszy, ale też w firmy korzystające z usług Wirecard. Jednym z najgłośniejszych przypadków był Curve – jego karty przestały działać, gdy brytyjski nadzór finansowy zawiesił licencję Wirecard. Ostatecznie nadzór musiał odwiesić firmie licencję w obawie przed efektem domina i załamaniem się sektora fintechowego.