Dzięki temu w sieci Credit Agricole znajdują się już trzy placówki bezgotówkowe
Bank Credit Agricole uruchomił dwie nowe placówki, w których nie ma tradycyjnych kas do wpłat i wypłat. W oddziałach zlokalizowanych w Bielsku-Białej i Gliwicach klienci mogą realizować transakcje gotówkowe wyłącznie w maszynach automatycznych, takich jak bankomaty i wpłatomaty. Dzięki temu Credit Agricole ma już trzy odziały bezgotówkowe – pod koniec maja bieżącego roku pierwszą tego typu placówkę otworzono w Warszawie, przy ulicy Świętokrzyskiej.
Otwierając pierwsze placówki bezgotówkowe Credit Agricole dołącza do coraz większego grona banków rozwijających sieć oddziałów bez tradycyjnych kas. Z najnowszego raportu cashless.pl na ten temat wynika, że na koniec I kw. 2020 r. banki komercyjne miały ponad 400 placówek bezgotówkowych, najwięcej ING – 146, Plus Bank – ponad 80 oraz BNP Paribas i Millennium – każdy ponad 40. Co ciekawe oddziały bezgotówkowe można znaleźć także w bankowości spółdzielczej. Przykładem instytucji, która je uruchamia, jest Bank Spółdzielczy w Toruniu, który ma już trzy takie oddziały.
Banki, stawiając na rozwój sieci placówek bezgotówkowych argumentują, że to odpowiedź na zmieniające się potrzeby klientów. Trudno się z tym nie zgodzić, bo bankowość elektroniczna, w tym w ostatnim czasie przede wszystkim mobilna, jest coraz bardziej popularna. Klienci większość czynności finansowych załatwiają samodzielnie zdalnie, a do oddziałów przychodzą rzadko. Brak kas w placówkach ma pozwolić pracownikom banków skoncentrować się na obsłudze bardziej złożonych spraw.
Niemniej warto pamiętać, że część klientów może mieć kłopot z obsługą urządzeń takich jak wpłatomaty i wciąż woli korzystać z tradycyjnego modelu bankowania. Mam na myśli na przykład część starszych klientów instytucji finansowych. Dlatego wydaje mi się, że całkowita rezygnacja przez banki z obsługi gotówki nie będzie zjawiskiem korzystnym z punktu widzenia rozwoju rynku, gdyż będzie działać wykluczająco na wybrane grupy klientów.