Santander jest, zdaje się, jedynym bankiem na polskim rynku, który mobilną autoryzację określa własną nazwą
Na stronie internetowej Santandera znaleźć można spis nowości, jakie bank wprowadzi wkrótce w bankowości elektronicznej. Jedną z nich będzie grudniowa zmiana nazwy Mobilnego podpisu na Mobilną autoryzację. Bank podkreśla, że usługa będzie działać tak jak dotychczas, czyli będzie umożliwiać potwierdzanie przez aplikację na smartfonie operacji zlecanych w serwisie internetowym. Santander jest zdaje się jedynym bankiem na polskim rynku, który taką funkcję określa po swojemu. Być może doszedł do słusznego wniosku, że w tym wypadku standardowa nazwa mniej dezorientuje klientów.
Kolejną nowością będą dodatkowe funkcje w historii transakcji. Klient znajdzie w niej m.in. informację o powodzie odrzucenia transakcji, pojawią się także przyciski przekierowujące bezpośrednio do niektórych opcji. Z kolei w aplikacji mobilnej pojawi się funkcja wykonania przelewu walutowego do kwoty 10 tys. zł. Instytucja informuje też o uproszczeniu wypełniania danych do przelewów podatkowych. Klient otrzyma do tego celu łatwiejszą formatkę.
Jeżeli chodzi o bankowość elektroniczną, to klejne nowości wprowadzone ostatnio przez Santandera. Niedawno bank poinformował o rozszerzeniu listy instytucji, których klienci mogą dodawać rachunki do agregatora kont dostępnego w serwisie Santandera. Od teraz jest już tam osiem banków. Do Aliora, BNP Paribas, ING, Millennium, Pekao, PKO BP i T-Mobile Usług Bankowych dołączył właśnie mBank. Santander umożliwia też posiadaczom rachunków w wyżej wymienionych instytucjach inicjowanie przelewów za pomocą własnego serwisu transakcyjnego.