Użytkownicy kont DiPocket, którzy nie zgadzają się na migrację, muszą o tym poinformować brytyjski fintech
DiPocket poinformował klientów o zmianach, jakie czekają ich w związku z brexitem. Brytyjski fintech wyjaśnia, że konta użytkowników zostaną przeniesione do litewskiej spółki – DiPocket UAB. Firma zapewnia jednak, że będzie świadczyć usługi tak samo, jak do tej pory – klienci nie powinni nawet zauważyć przeprowadzki. A jeśli ktoś nie wyraża zgody na przeniesienie konta, powinien do końca roku wysłać mail, by poinformować o tym startup. Konto zostanie wówczas zamknięte.
W serwisie cashless.pl już w połowie listopada mogliście przeczytać o powołaniu do życia DiPocket UAB z siedzibą na Litwie. Spółka otrzymała licencję instytucji pieniądza elektronicznego, a 100 proc. udziałów w niej ma brytyjska firma matka.
Z punktu widzenia polskich, a szerzej unijnych, klientów istotne jest to, że nowa umowa podlega prawu litewskiemu, więc wszelkie spory będą podlegały tamtejszym sądom. To samo dotyczy reklamacji. Warto też przypomnieć, że podobne migracje organizują inne brytyjskie fintechy. Odpowiednie licencje od Banku Litwy otrzymały już Curve czy Revolut. Czasu na podjęcie takich działań pozostało niewiele – okres przejściowy w sprawie brexitu zakończy się 31 grudnia 2020 roku.
DiPocket pojawił się na polskim rynku kilka lat temu. Podstawą jego oferty jest zarządzany w aplikacji rachunek płatniczy z kartą, przelewami i transferami międzynarodowymi. Fintech współpracuje z Santanderem, czego efektem jest m.in. karta Up and Go (wcześniej dostępna w Żabce, teraz dostarczana także pocztą). Plastik można powiązać z Apple Pay i Google Pay. Użytkownik zasila konto z rachunku innej karty, szybkim przelewem typu pay by link lub Blikiem. Kartą Up and Go można płacić w sklepach i wypłacać gotówkę z bankomatów.