Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd zarzuca fintechowi Ripple, że jego kryptowaluta XRP w istocie jest papierem wartościowym
Ripple Labs, amerykański fintech oferujący różne narzędzia rozliczeniowe oparte na kryptowalucie XRP (jedna z największych walut cyfrowych na świecie), został pozwany przez SEC (tamtejsza Komisja Papierów Wartościowych i Giełd). SEC zarzuca Ripple i jej najważniejszym menedżerom szereg nadużyć finansowych na kwotę ok. 1,3 mld dolarów. Wynikać one mają z tego, że SEC kwestionuje możliwość zaliczenia XRP do kryptowalut. Uważa, że to cyfrowy papier wartościowy, a jego sprzedaż powinna podlegać rygorom takim, jak sprzedaż akcji.
Przedstawiciele Ripple Labs odpierają zarzuty. Podkreślają, że amerykańskie władze już w 2015 r. uznały XRP za kryptowalutę, podobnie jak władze w wielu innych krajach. Zagrozili także, że mogą przenieść siedzibę swojej spółki tam, gdzie nadzorcy są mniej restrykcyjni względem cyfrowych pieniędzy, na przykład do Wielkiej Brytanii czy Japonii. Mimo to cena XRP od kilku dni spada. Kurs kryptowaluty, który niedawno wynosił ponad 0,7 dolara obecnie spadł poniżej 0,3 dolara. Niektóre giełdy kryptowalut ogłosiły już zawieszenie obrotów XRP, wśród nich największą jest Bitstamp.
Ripple Labs jest fintechem, w który swego czasu zainwestował hiszpański bank Santander. Instytucja nawiązała też bliską współpracę z tą firmą, na mocy której eksperymentuje z międzynarodowymi przelewami rozliczanymi za pomocą kryptowaluty XRP. Usługi takie trafiły także do polskich klientów Santandera. Już w kwietniu 2018 r. bank wdrożył w Polsce a także w Hiszpanii, Brazylii i Wielkiej Brytanii przelewy transgraniczne oparte o blockchain Ripple. Kilka miesięcy temu Santander wprowadził nawet promocję, w ramach której przelewy z wykorzystaniem XRP były przez kilka miesięcy bezpłatne.
Fot. Quoteinspector