Przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych chciałby, aby decyzją PKO o podniesieniu prowizji zajęło się kierowane przez niego gremium
Andrzej Jaworski, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych napisał dziś na Twitterze, że upublicznioną dzisiaj decyzją zarządu PKO BP zajmie się Komisja Finansów Publicznych.
Przypomnę, że PKO BP zdecydował o niekorzystnej dla klientów zmianie taryfy opłat i prowizji od maja bieżącego roku. Wzrosnąć mają m.in. opłaty za rachunki przeznaczone dla bogatszych klientów, takie jak „Aurum" i „Platinum". Podniesione mają być opłaty za wypłaty z bankomatów niektórymi kartami, za udzielenie niektórych kredytów czy za korzystanie z kart kredytowych. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
PKO nie jest pierwszym bankiem, który zdecydował się w ciągu ostatnich tygodni na podwyżki cen. Wcześniej zrobiły to m.in. ING Bank Śląski, mBank, Raiffeisen Polbank, Bank Pocztowy czy Citi Handlowy. Specjaliści nie mają wątpliwości, że większość tych decyzji jest związana z chęcią zrekompensowania wydatków związanych z wprowadzonym już podatkiem bankowym.
Dlaczego zatem decyzja PKO poirytowała przewodniczącego KFP? To bank, w którym znaczące udziały wciąż ma Skarb Państwa. Wcześniej politycy rządzącego ugrupowania podkreślali, że gdyby w wyniku wprowadzenia podatku bankowego instytucje chciały podnosić ceny klientom, ci będą mogli zawsze przenieść rachunki do państwowego banku, czyli PKO.
Nie wiem, czy posłowie mogą w jakiś sposób wysłać zarząd PKO na dywanik i czy przewodniczący KFP formalnie już podjął kroki w tym kierunku. Nie wiem też, czy KFP może w jakikolwiek sposób wywrzeć wpływ na zmianę polityki cenowej banku. Wydaje mi się, że więcej w tym jakiejś gry pod publiczkę ze strony polityka PiS, niż zamiaru realnego działania.