Cardtronics, światowy potentat na rynku bankomatów, chce mocniej zaistnieć na polskim rynku. Właśnie podpisał umowę o współpracy z Monetią
Monetia to sieć agencji płatniczych – punktów, w których klienci mogą m.in. opłacać swoje rachunki. To niemały rynek, ale kurczący się, bo coraz więcej osób przekonuje się do internetowych serwisów bankowych czy aplikacji mobilnych i zdalnie opłaca faktury za media. Firma szuka więc nowych możliwości rozwoju, a jednym z nich jest współpraca z Cardtronics. Monetia będzie szukać lokalizacji dogodnych do instalacji nowych bankomatów Cardtronics, działających pod marką CashZone.
Umowa podpisana z Monetią może wskazywać na to, że Cardtronics chce szybciej niż dotąd budować swoją pozycję w Polsce. Od wiosny ubiegłego roku, gdy bankomaty CashZone pojawiły się na naszym rynku, zainstalowano ich ok. 100, głównie na stacjach benzynowych Shell oraz w pasażach Czerwona Torebka. Ile ma zamiar postawić w tym roku? Planów nie ujawnia.
Cardtronics to światowy potentat na rynku bankomatów. Z deklaracji firmy wynika, że ma ich ok. 190 tys. W Europie działa jeszcze w Wielkiej Brytanii i Niemczech, gdzie ma łącznie ok. 14 tys. urządzeń.
Decyzja amerykańskiej firmy o wzmocnieniu pozycji w Polsce podyktowana jest statystykami, z których wynika, że nasz rynek bankomatowy ma duży potencjał rozwoju. Na milion naszych rodaków przypada ok. 500 bankomatów, podczas gdy w Wielkiej Brytanii – ok. 1100 a w Stanach Zjednoczonych prawie 1400.
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że na koniec II kw. ub. roku (to najświeższe dane, jakie są dostępne) w Polsce funkcjonowało 21,7 tys. bankomatów. Ich liczba rośnie. Dla porównania w czerwcu 2014 roku było 19,5 tys. urządzeń. Największym operatorem jest Euronet, którego sieć składa się obecnie z prawie 7 tys. maszyn.
Co ciekawe rosnącej liczbie bankomatów towarzyszy spadek liczby transakcji, wykonywanych w tych urządzeniach, co wynika przede wszystkim z rosnącej skali transakcji bezgotówkowych kartami. Specjaliści tę dychotomię tłumaczą reakcją sieci bankomatowych, które spadek liczby wypłat gotówki w pojedynczych maszynach chcą rekompensować sobie wzrostem liczby bankomatów.