Większość działających na polskim rynku operatorów terminali płatniczych umożliwia zawieszenie pobierania opłat za korzystanie z urządzenia. Zwykle jednak klient musi się o to sam postarać
Obniżone przychody albo ich całkowity brak w wyniku ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. To sytuacja, z którą część przedsiębiorców zmaga się od wielu miesięcy – niektórzy nawet od roku. W najgorszym położeniu są właściciele klubów fitness, restauracji, hoteli czy kin. Aby przetrwać ten trudny okres, firmy starają się obniżać koszty działalności. Choć dzierżawa terminala płatniczego to jedynie kilkadziesiąt złotych miesięcznie, to bywa, że w obecnych okolicznościach nawet to może być dużym obciążeniem. Można z tym sobie jednak poradzić.
Z ankiety przeprowadzonej przez serwis cashless.pl wynika, że większość operatorów terminali płatniczych nie wyklucza czasowego obniżenia lub zawieszenia opłat stałych za korzystanie z POS-ów. Zazwyczaj jednak nie dzieje się to automatycznie, tzn. użytkownik terminala poszkodowany w wyniku lockdownu musi wystąpić do operatora urządzeń z wnioskiem o pomoc. Obniżenie opłat zwykle poprzedzone jest analizą sytuacji użytkownika terminala, a pozytywna decyzja nie jest uzależniona od konkretnej branży, w której działa, a od faktycznego spadku przychodów.
Takie zasady wprowadziła spółka First Data Polska. – W ubiegłym roku, w związku z lockdownem, wielu firmom zaproponowaliśmy zmniejszenie lub tymczasowe nienaliczanie opłat za terminal. U niektórych przedsiębiorców aktywowaliśmy usługi, które umożliwiły im sprzedaż zdalną na terminalu przez telefon lub przez naszą platformę płatności online. Część naszych klientów mogła też skorzystać z pomocy w ramach inicjatyw realizowanych we współpracy z fundacją Polska Bezgotówkowa – pisze biuro prasowe FDP. Dodano, że obecnie sytuacja każdego klienta starającego się o obniżenie kosztów utrzymania terminala rozpatrywana jest indywidualnie.
Podobnie jest w IT Card. – Wszystkie sytuacje związane z zawieszaniem lub odroczeniem płatności za dzierżawę terminala POS, analizujemy i rozpatrujemy indywidualnie. Niezależnie od branży, w przypadkach, gdy klient znajduje się w trudnej sytuacji, związanej z otoczeniem gospodarczym spowodowanym koronawirusem i obostrzeniami, za każdym razem staramy się znajdować satysfakcjonujące rozwiązanie. Mowa zarówno o odroczeniu płatności, zawieszaniu pobierania opłaty miesięcznej, jak i organizowaniu programów wsparcia np. przedłużenie darmowego okres związanego z programem Polska Bezgotówkowa – pisze biuro prasowe IT Card.
O wspólnych działaniach z fundacją wspomina także eService. Spółka deklaruje ponadto, że i jej klienci mogą liczyć na anulowanie lub zawieszenie pobierania opłat stałych za terminal, z czego skorzystało dotąd kilkanaście tysięcy firm. – W celu, prawidłowego rozpatrywania wniosków powołany został zespół, którego zadaniem jest analiza rzeczywistej sytuacji wnioskodawców oraz ustalanie zakresu i czasu trwania zwolnień. W przypadkach długotrwale utrzymującego się braku poprawy sytuacji, klienci mogą zwracać się z kolejnymi wnioskami o przedłużenie czasu obowiązywania zwolnień – pisze biuro prasowe eService.
Podobne odpowiedzi nadesłały także biura prasowe firm PayTel i Polskich ePłatności. – Od początku 2021 roku kontynuujemy politykę wsparcia przedsiębiorców. System pomocy został zindywidualizowany, a kryteria obejmują szczegółowo sytuację danego partnera. Pomoc to nie tylko zwolnienie z kosztów z tytułu dzierżawy, ale także dostosowanie warunków umowy do potrzeb klienta – deklaruje PeP.
Jednak nie każdy przedsiębiorca starający się o zawieszenie opłat, może na to liczyć, tak jak jeden z klientów PeP, który poskarżył się serwisowi cashless.pl. – Firma mimo wcześniejszych obietnic, że nie będą tego robić, obciąża nas (reprezentujemy branżę fitness) opłatą za terminal – napisał czytelnik. Spółka nie chciała komentować warunków proponowanych konkretnym klientom, zasłaniając się tajemnicą handlową. Zadeklarowała jednak, że jej pracownicy starają się "wykazywać wysokim poziomem zrozumienia" sytuacji poszczególnych akceptantów.
Jak wynika z nieoficjalnych rozmów z przedstawicielami operatorów terminali, za część tego typu sytuacji mogą być odpowiedzialni nieuczciwi przedsiębiorcy. Zdarzają się ponoć sytuacje, gdy firmy, wykorzystując pandemię, starają się obniżyć koszty obsługi urządzeń, choć nie odnotowały spadku przychodów, a nawet udało im się je podnieść. Chodzi np. o niektóre lokale gastronomiczne, które realizują sprzedaż na wynos albo z dostawą do domu.