Najwięcej oddziałów bez tradycyjnej obsługi kasowej jest w sieci ING Banku Śląskiego
Z danych zebranych przez serwis cashless.pl wynika, że na koniec ubiegłego roku działające na polskim rynku banki miały 558 placówek bez tradycyjnej obsługi kasowej. W oddziałach tych nie ma więc lady z kasjerami, a wpłaty i wypłaty gotówki są możliwe co najwyżej w maszynach automatycznych, czyli bankomatach i wpłatomatach. To o 45 oddziałów więcej niż we wrześniu 2020 r. i o 173 więcej niż w grudniu 2019 r.
Najwięcej oddziałów bez kasjerów ma w swojej sieci ING Bank Śląski – na koniec roku ich liczba urosła do 155, ze 149 kwartał wcześniej i ze 147 rok wcześniej. Na drugiej pozycji uplasował się BNP Paribas, który chwali się, że na koniec 2020 r. miał już 124 placówki bezgotówkowe, o 20 więcej niż we wrześniu oraz aż o 89 więcej niż w grudniu 2019 r.
Wydaje się, że transformacja sieci placówek bankowych w oddziały bezgotówkowe przyspieszyła w czasie pandemii. Banki ze względu na zagrożenie epidemiczne zachęcają klientów do ograniczenia wizyt w placówkach do niezbędnego minimum, bo większość czynności wykonywanych w oddziałach można przeprowadzić samodzielnie w bankowości elektronicznej. Jednocześnie w placówkach, których liczba ostatnio coraz szybciej zmniejsza się, ogranicza się koszty, oddelegowując kasjerów do innych obowiązków, a ich dotychczasowe zadania pozostawiając automatom.
Fot. CC BY 2.0