Firma pozyskała dodatkowe 170 mln dolarów. Chce je przeznaczyć na rozwój oferty i dalszą ekspansję
Fintech Bitpanda poinformował o zamknięciu kolejnej rundy finansowania. Tym razem austriacka spółka zdobyła 170 mln dolarów, głównie od funduszu Valar Ventures. Pozyskane środki sprawiły, że wycena firmy wzrosła do 1,2 mld dolarów, dzięki czemu podmiot znalazł się w gronie tzw. jednorożców (to startupy wyceniane na minimum miliard dolarów).
Platforma tworzona przez Bitpandę ułatwia inwestowanie poprzez cyfryzację aktywów. Narzędzie umożliwia handlowanie kryptowalutami, w tym bitcoinem, ale też inwestycje w cyfrowe złoto (oraz inne metale szlachetne) i kilkadziesiąt innych zdigitalizowanych aktywów. Bitpanda działa pod nadzorem austriackiego odpowiednika KNF, czyli FMA i posiada licencję dostawcy usług płatniczych PSD II.
Firma z Austrii w ubiegłym roku weszła do Francji, Hiszpanii, Turcji, Włoch i Polski. Startup przekonuje, że od chwili zamknięcia poprzedniej rundy finansowania (wrzesień 2020 roku) liczba użytkowników platformy wzrosła z 1,3 do ponad 2 mln. Przychody w pierwszych dwóch miesiącach 2021 roku przewyższyły ponoć całkowite przychody w 2020 roku. W najbliższych kwartałach fintech planuje wprowadzać do oferty nowe produkty i wchodzić na kolejne rynki. Otwarcie nowych biur i hubów technologicznych planowane jest w Madrycie, Barcelonie, Londynie, Paryżu i Berlinie.
O Bitpandzie zrobiło się głośno nad Wisłą pod koniec ubiegłego roku. Fintech ogłosił wówczas, że na początku 2021 roku otworzy w Krakowie Centrum Technologii i Innowacji (Innovation&Technology Hub), w którym zatrudni 300 osób – głównie programistów i inżynierów IT. Tak też się stało – zespół rozpoczął prace w lutym. Jednostką będzie zarządzał jeden ze współzałożycieli firmy, Christian Trummer. Nowe biuro ma ściśle współpracować z bazą w Wiedniu. Firma zapewniała, że w stolicy Małopolski zainwestuje minimum 10 mln euro.