Zgodnie ze statystykami banku centralnego na koniec ubiegłego roku Polacy mieli w portfelach prawie 43,7 mln kart
Narodowy Bank Polski opublikował statystyki dotyczące rynku kart płatniczych w kraju w IV kw. 2020 r. Wynika z nich, że liczba plastików w portfelach wciąż rośnie, ale liczba transakcji załamała się, co zapewne można tłumaczyć blokadą gospodarczą. Przypomnę, że polska gospodarka przez większą część ostatniego kwartału ubiegłego roku objęta była lockdownem w związku z epidemią koronawirusa.
I tak, na koniec grudnia ubiegłego roku banki miały wydanych prawie 43,7 mln kart, o niemal 400 tys. więcej niż we wrześniu 2020 r. Zdecydowaną większość stanowiły karty debetowe, których było prawie 35,8 mln. Natomiast kart kredytowych, których liczba wciąż maleje, w grudniu było 5,416 mln (dla porównania we wrześniu było ich 5,477 mln). Warto też dodać, że po raz pierwszy od wielu lat liczba kart obciążeniowych spadła poniżej poziomu 200 tys. co oznacza, że nieubłaganie zbliża się definitywny koniec tego produktu na polskim rynku.
Jeżeli chodzi o liczbę transakcji kartami, to w ostatnim kwartale ubiegłego roku spadła ona poniżej poziomu 1,7 mld (w III kw. 2020 r. wynosiła prawie 1,9 mld). Nie mam innego wytłumaczenia na to zjawisko, jak lockdown. Zwykle bowiem IV kw. jest najlepszy dla kart w całym roku ze względu na zwiększone wydatki związane z Bożym Narodzeniem.
Na szczęście dla branży płatniczej, w mniejszym stopniu niż liczba, spadła wartość transakcji kartami, która w IV kw. ub. roku wyniosła 212,9 mld zł (kwartał wcześniej było to 220 mld zł). Warte podkreślenia jest to, że kolejny kwartał z rzędu wartość transakcji bezgotówkowych przewyższa wartość transakcji gotówkowych. W poniższej tabeli znajdziecie szczegółowe dane dotyczące rynku kart w Polsce w IV kw. 2020 r. Natomiast za chwilę w serwisie cashless.pl będzie mogli przeczytać o najnowszych danych na temat liczby terminali w Polsce, sytuacji w branży bankomatowej oraz o przełomowym wydarzeniu w historii Blika.