Projekt nie uwzględnia postulowanego przez fundację Polska Bezgotówkowa równouprawnienia różnych instrumentów płatniczych, w tym elektronicznych
Kancelaria Prezydenta poinformowała o skierowaniu do Sejmu projektu nowelizacji Ustawy o usługach płatniczych, o którym od kilku tygodni mówią przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego.
Projekt wprowadza do ustawy artykuł 59ea, który będzie nakazywać przedsiębiorcom przyjmowanie płatności w gotówce. Od tego obowiązku będą pewne wyjątki, a więc np. w formie wyłącznie bezgotówkowej będzie można przyjmować płatności w miejscach, gdzie nie będzie obsługi osobowej, w handlu internetowym oraz podczas imprez masowych. Projekt przewiduje także, że przedsiębiorcy nie będą mogli pobierać dodatkowej prowizji od płatności gotówkowych.
Przygotowanie projektu nowelizacji poprzedzone zostało wieloma wypowiedziami, w których alarmowano, że gotówka jest w Polsce zagrożona, a jej wyeliminowanie jako powszechnie akceptowanego narzędzia płatniczego będzie narażać polską gospodarkę i obywateli na różne niebezpieczeństwa, np. cyberzagrożenia. Wczoraj natomiast bank centralny opublikował raport, w którym dowodzi, że gotówka jest najpopularniejszym w Polsce instrumentem płatniczym.
Zgłoszony do Sejmu projekt nie uwzględnia postulatu fundacji Polska Bezgotówkowa, która zaproponowała własną koncepcję nowelizacji wspomnianej Ustawy. Pomysł jej polega na tym, by do przepisów prawa wprowadzić faktyczne równouprawnienie różnych form płatności, a więc gotówkowych i bezgotówkowych. Wedle tej koncepcji przedsiębiorca nie mógłby odmówić przyjęcia zapłaty za produkty czy usługi zarówno gotówką, jak i np. kartą.
Co ciekawe, w uzasadnieniu przesłanego przez Andrzeja Dudę projektu napisano, że jego wprowadzenie jest konieczne, gdyż obowiązujące obecnie przepisy nie nakładają na przedsiębiorców obowiązku przyjmowania płatności w gotówce. Wcześniej jednak prezes NBP Adam Glapiński wielokrotnie rugał firmy, które odmawiały przyjmowania banknotów i monet, że łamią polskie prawo.
Natomiast przyjęcie proponowanych przepisów stworzyć może nową sytuację, utrudniającą działalność przedsiębiorcom. Mam na myśli, na pierwszy rzut oka banalne, problemy z wydawaniem reszty. Dziś w tej sytuacji klient albo płaci kartą, albo jest proszony o płatność w mniejszych banknotach. Po zmianie przepisów przedsiębiorca będzie musiał "stanąć na rzęsach" i przyjąć płatność np. za gumę do żucia banknotem o nominale 500 zł czy jeszcze wyższym (prezes NBP wspominał już o możliwości emitowania banknotów 1000-złotowych), gdyż nie będzie mógł odmówić akceptacji gotówki.
Fot. Wikipedia/Piotr Drabik, CCA 2.0