Sklepy internetowe na całym świecie poszukują taniego i skutecznego sposobu dostarczania jedzenia
Niedawno pisałem o tym, że Alma i Merlin.pl wspólnie uruchomiły sklep internetowy z żywnością o nazwie Merlinfood. Klienci otrzymali dostęp do ponad 20 tys. produktów z oferty delikatesów. Asortyment obejmuje pełen zakres żywności: od owoców i warzyw przez pieczywo, nabiał i mięso po produkty o długim terminie przydatności.
Pisałem również, że problemem w sprzedaży żywności, jest kwestia sprawnego dostarczania zakupów w tak krótkim czasie, aby warzywa, owoce czy nabiał nadal nadawały się do spożycia. Przy czym nie chodzi o przesyłki kurierskie, które gwarantują krótki czas dostawy, lecz są kosztowne. Chodzi o system clik&collect, który jest tańszy i w związku z tym możliwy do szerszego stosowania. To sytuacja, gdy produkty zamawiacie przez internet i odbieracie samodzielnie w wyznaczonym punkcie, np. w paczkomacie.
Sposobu na tańsze dostarczanie żywności poszukują sklepy internetowe na całym świecie. Na przykład holenderska sieć supermarketów Jumbo Supermarketen poinformowała o uruchomieniu setnej lokalizacji w ramach sieci click&collect obsługującej zamówienia spożywcze. Usługa dostępna jest za pośrednictwem strony internetowej sklepu www.jumbo.com, która została uruchomiona w ubiegłym roku. W ramach oferty klienci mogą odebrać zamówione produkty już następnego dnia w wybranym przez siebie sklepie Jumbo Supermarketen lub w jednym ze specjalnych punktów odbioru.
Innym przykładem rozwiązania przygotowanego dla sektora spożywczego jest usługa oferowana przez ukraińską sieć supermarketów Zakaz.ua, która umożliwia odbiór zamówienia w dogodnym terminie, poza standardowymi godzinami pracy kurierów. W tym celu wykorzystano specjalne pojemniki chłodzące, które utrzymują żywność w odpowiednich warunkach, zapewniając jej świeżość przez długi czas.
Z kolei Amazon wycofał się z zakładanego modelu płatności za usługę Fresh grocery delivery w Los Angeles. Wcześniej informował, że wszyscy jej użytkownicy po 30-dniowym bezpłatnym okresie próbnym będą mogli dalej z niej korzystać pod warunkiem wniesienia rocznej opłaty w wysokości 299 dolarów. Teraz firma deklaruje, że klienci nie będą musieli kupować dodatkowego abonamentu.
- Dostawy dla sektora spożywczego to format usługi, która cieszy się ogromną popularnością zarówno wśród właścicieli sklepów, jak i operatorów logistycznych. Przykład Amazona pokazuje jednak, że tego typu rozwiązanie powinno być dokładnie przemyślane i efektywne nie tylko operacyjnie, ale i kosztowo – przy jednoczesnym uwzględnieniu oczekiwań konsumentów – uważa Rafał Brzoska, prezes Integera, właściciela sieci paczkomatów InPost. Brzoska dodaje, że przyszłością handlu tradycyjnego, jak i całego rynku e-commerce – także w zakresie dystrybucji produktów spożywczych – są usługi click&collect.
- Wchodząc w ten segment z paczkomatami InPost, zaproponujemy najlepiej dopracowaną, kompleksową usługę, możliwą do zastosowania na każdym rynku na świecie. Model, który zostanie niedługo zaproponowany polskim klientom, opiera się na współpracy z wieloma partnerami z różnych branż. Takie rozwiązanie to szansa dla detalistów i sieci spożywczych na rozwijanie własnej sprzedaży online – pilotaż rozpoczniemy jeszcze w tym roku – deklaruje prezes Brzoska.
O specjalnej sieci paczkomatów dostosowanych do przechowywania żywności mówi się co najmniej od 2014 r. Wejście w rynek dostarczania żywności zapowiadał InPost i Poczta Polska. Jak dotąd brakuje jednak konkretów – żadna z firm nie dysponuje siecią urządzeń umożliwiających bezpiecznie przechowywanie artykułów spożywczych.
Merlin.pl, który rozpoczął współpracę z Almą, ma tylko jeden lodówko-paczkomat. Zapowiada, że do końca roku stworzy całą sieć takich urządzeń. Nie chce jednak ujawnić czy zbuduje ją samodzielnie, czy też we współpracy z którymś z operatorów pocztowych. W tym kontekście informacja o premierze nowego modelu dostaw żywności w ramach sieci click&collect InPostu brzmi bardzo interesująco.
