Sankcje przewidziane w danym kraju obowiązują wszystkich użytkowników dróg, niezależnie czy jest się mieszkańcem, czy gościem podróżującym po jego terytorium
Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przygotowało zestawienie sankcji, jakie czekają kierowców bez ważnego OC w różnych krajach europejskich. W Polsce właściciele nieubezpieczonych samochodów osobowych muszą się liczyć z opłatą w wysokości maksymalnie 5600 zł. W innych krajach może ich natomiast spotkać znacznie bardziej dotkliwa kara, np. utrata prawa jazdy, konfiskata pojazdu, a nawet pozbawienie wolności.
I tak w dziesięciu państwach uwzględnionych w zestawieniu przygotowanym przez PBUK za brak OC grozi konfiskata pojazdu lub tablic rejestracyjnych. Tak jest na: Cyprze, w Danii, Francji, Finlandii, Grecji, na Islandii, Malcie, w Niemczech, Wielkiej Brytanii oraz we Włoszech. W dziewięciu krajach dopuszcza się karę więzienia (Belgia, Cypr, Grecja, Irlandia, Luksemburg, Malta, Niemcy, Serbia i Szwajcaria). Sankcję w postaci pozbawienia prawa jazdy przewidziano w sześciu państwach: na Cyprze, we Francji, Grecji, Irlandii, na Malcie i we Włoszech. Punkty karne stosuje się zaś w trzech krajach: Irlandii, Serbii i Wielkiej Brytanii.
Najbardziej popularnym środkiem penalizującym jest natomiast kara finansowa. Stosują ją 33 państwa, przy czym jej stawki bywają znacznie wyższe niż w Polsce. Dla przykładu w Belgii za brak polisy można zapłacić nawet 8 tys. euro, a w krajach takich jak Austria, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Irlandia czy Malta kary mogą sięgnąć od 5 do 7 tys. euro.
Osoby wybierające się autem za granicę powinny zatem upewnić się, czy mają polisę OC i czy nie straci ona ważności w trakcie ich wyjazdu. Przewidziane w danym kraju sankcje obowiązują bowiem wszystkich użytkowników dróg. – Nie jest ważne, czy jest się jego mieszkańcem, czy też gościem podróżującym przez jego terytorium. Nieodpowiedzialny kierowca może zapłacić karę w wysokości ustalonej w przepisach kraju, w którym został złapany. Niezależnie od tego opłatę karną za brak ubezpieczenia u kierującego pojazdem z polskimi tablicami nałoży także Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny – przestrzega Mariusz Wichtowski, prezes Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
Z polskim OC można jeździć po terytorium większości krajów europejskich. A to dzięki temu, że Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych jest jednym z sygnatariuszy porozumienia wielostronnego funkcjonującego w ramach Systemu Zielonej Karty. Z kolei podróżując po krajach, które należą do systemu, ale nie podpisały porozumienia, należy mieć przy sobie międzynarodowy certyfikat ubezpieczeniowy, czyli tzw. zieloną kartę. Niektórzy ubezpieczyciele oferują ją za darmo przy zakupie polisy OC, inni wymagają dopłaty (zazwyczaj niewielkiej). Jeśli zaś wybieracie się do kraju spoza Systemu Zielonej Karty, np. do Kosowa, będziecie musieli wykupić ubezpieczenie graniczne.
Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych to organizacja skupiająca zakłady ubezpieczeń, które na terytorium Polski sprzedają ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu mechanicznego. W ramach prowadzonej działalności PBUK zajmuje się m.in. organizowaniem likwidacji lub bezpośrednią likwidacją szkód spowodowanych w Polsce przez posiadaczy pojazdów zarejestrowanych za granicą. PBUK zajmuje się także wystawianiem dokumentów ubezpieczeniowych ważnych w innych krajach Systemu Zielonej Karty, w tym również ubezpieczeń granicznych ważnych w krajach EOG. Jest sygnatariuszem umów z biurami z innym państw o wzajemnym uznawaniu dokumentów ubezpieczeniowych. Ponadto PBUK pełni rolę organu odszkodowawczego i ośrodka informacji.