Cachet kieruje swoją ofertę głównie do osób świadczących usługi za pośrednictwem takich platform takich jak Uber, Bolt czy Deliveroo
Estoński insurtech Cachet pozyskał 5,5 mln euro. W rundę zaangażowały się Truffle Capital, Uniqa Ventures oraz Icebreaker.vc. Pozyskane środki zostaną przeznaczone na rozwój produktów oraz ekspansję w Europie. Jak dowiedziałam się od Hedi Mardisoo, współzałożycielki Cachet, w planach jest rozwijane zespołu w Polsce i mocniejsze zaangażowanie się na naszym rynku.
Cachet kieruje swoją ofertę do tzw. gig workers czy platform workers, a więc osób, które świadczą usługi za pośrednictwem takich serwisów jak Bolt, Uber czy Deliveroo. Zarówno tych, którzy traktują tę aktywność jako pracę dorywczą, jak i dla tych, którzy z przewożenia osób czy dostarczania jedzenia uczynili sobie główne źródło utrzymania.
Wyróżnikiem propozycji Cachet jest to, że startup analizuje dane z platform, dzięki czemu może dostosować ofertę ubezpieczeniową do profilu konkretnego klienta i jego poziomu aktywności w roli kierowcy czy dostawcy. Może również agregować dane z różnych platform, z którymi dany ubezpieczony współpracuje.
Obecnie insurtech oferuje przede wszystkim ubezpieczenia komunikacyjne, zarówno uwzględniające zarobkowy charakter jazdy, jak i tradycyjne. Dostawców, poruszających się np. na rowerach, chce zaś zainteresować ochroną, która zapewni im odszkodowanie w razie obrażeń ciała i uszkodzeń sprzętu wynikających z nieszczęśliwych wypadków. W najbliższym czasie Cachet zamierza rozwijać tego typu plany ubezpieczeniowe, które będą obejmowały zarówno odpowiedzialność cywilną klientów, jak i zapewniały im wsparcie w razie wypadków i problemów zdrowotnych. Ma to związek z rozmowami toczącymi się na szczeblu europejskim, a dotyczącymi praw pracowniczych osób świadczących swoje usługi za pośrednictwem platform.
– Byliśmy zaangażowani w dyskusje na szczeblu UE dotyczące uregulowania pracy platform i widzimy, że zmierzają one do rozwiązywania problemu przez zakwalifikowanie pracowników niezależnych jako zatrudnionych przez platformy. Ale używanie starego sposobu myślenia do rozwiązywania nowych problemów może prowadzić do wylania dziecka z kąpielą – ocenia Hedi Mardisoo. Jej zdaniem rozwiązaniem może być objęcie niezależnych pracowników takimi ubezpieczeniami, jak oferuje prowadzony przez nią startup. – W ten sposób możemy zachować elastyczność i swobodę charakterystyczną dla tego rodzaju form zarobkowania, pozostawiając decyzyjność samemu pracownikowi – wskazuje.
Cachet planuje również wejść w ubezpieczenia dla flot pojazdów wykorzystywanych do świadczenia usług przewozu i dostawczych. Swoje polisy będzie oferował w krajach bałtyckich oraz Europie Środkowo-Wschodniej. Dzięki silnemu wykorzystaniu danych zamierza proponować konkurencyjne stawki.
Kolejnym obszarem rozwoju są zaś ubezpieczenia OC zawodowe, a więc chroniące klientów przed roszczeniami związanymi z wykonywaną przez nich pracą. To oferta kierowana np. do pracowników myjni samochodowych, ekip sprzątających, malarzy i fachowców podejmujących się różnego rodzaju zleceń.
Na poziomie międzynarodowym Cachet współpracuje z 12 ubezpieczycielami. W Polsce jest agentem PZU, Allianza oraz InterRisku.