Resorty finansów, rozwoju i cyfryzacji chcą, by wszelkie daniny na rzecz państwa można było płacić elektronicznie. Wkrótce mają być konkretne rozwiązania
W przeszłości nieraz już padały deklaracje ze strony władz, że będą działać na rzecz elektronizacji płatności w administracji publicznej. Miarą tego, na ile to się udało, niech będą wyniki pewnego badania przeprowadzonego w ubiegłym roku przez instytut ARC Rynek i Opinia na zlecenie Visy.
Otóż na pytanie, "czy w ciągu ostatnich 12 miesięcy dokonałeś płatności kartą w jakimkolwiek urzędzie?" tylko co dziesiąty z ankietowanych odpowiedział "tak". Większość, bo 58 proc., nie miała takiej przyjemności a wśród powodów, dla których do tego nie doszło, na pierwszym miejscu wymieniono brak takiej możliwości – w urzędzie po prostu nie było terminala.
Ale teraz ma to się zmienić. Administracja publiczna chce wszelkie transfery finansowe przekazywać w formach bezgotówkowych. Z kolei obywatele mają zyskać możliwość wykonywania płatności elektronicznych we wszystkich urzędach rządowych i samorządowych, zarówno stacjonarnie jak i przez internet.
Przeczytajcie także: Im więcej płatności kartami, tym w gospodarce lepiej
Taki cel wyznaczyli sobie uczestnicy spotkania, które wczoraj odbyło się w gmachu Ministerstwa Finansów. W naradzie, oprócz przedstawicieli gospodarza, wzięli udział także reprezentanci resortów rozwoju i cyfryzacji oraz instytucji finansowych, w tym Związku Banków Polskich, KIR, Polskiego Standardu Płatności, BGK, PKO BP i NBP.
Uczestnicy narady mieli ustalić, że wypracują spójny model udostępniania urzędom infrastruktury płatniczej, która upowszechni wygodne i nowoczesne rozliczenia finansowe. Przy okazji ma to wpłynąć na zwiększenie ściągalności podatków oraz zmniejszyć poziom szarej strefy. O tym, że rozwój płatności może przełożyć się na zwiększenie wpływów budżetowych dowodzi analiza przeprowadzona na zlecenie MasterCarda. Pisałem o tym tutaj. W najbliższym czasie mają odbyć się spotkania robocze, podczas których zarysowane wczoraj idee mają zostać przełożone na konkretne rozwiązania.
Tyle można dowiedzieć się z komunikatu, opublikowanego po naradzie przez Ministerstwo Finansów. Nie wiadomo, kiedy dojdzie do tych roboczych spotkań, kto w nich będzie brał udział oraz jak będą się one miały do zespołu pracującego już pod auspicjami Ministerstwa Rozwoju nad programem paperless/cashless, którego elementem ma być m.in. polska karta płatnicza. Jednak dopuszczenie do udziału w pracach przedstawicieli prywatnych instytucji finansowych może dawać nadzieję, że konkretne rozwiązania uda się wdrożyć w życie. Pokazał to przykład programu "500 plus", w którym większość wniosków składanych elektronicznie przechodzi przez systemy transakcyjne banków komercyjnych.
Przeczytajcie także: W urzędzie zapłacicie Blikiem nawet bez terminala
Wydaje się, że zamiary ministerstw należy uznać za krok w dobrym kierunku. Pod warunkiem wszakże, iż niezależnie od tego jakie rozwiązania zostaną wypracowane, będą wdrażane na zasadzie zachęt i dobrowolności, a nie nakazów i sankcji. Nie wyobrażam sobie na przykład, że państwo będzie zmuszać wszystkich seniorów do zakładania rachunków, by im na nie przesyłać emerytury. Odpowiednimi działaniami można spowodować, że zdecydowana większość z nich z własnej woli założy sobie konto w banku. Ale możliwość odbierania świadczenia w gotówce jako opcja powinna pozostać.
Tymczasem mam kilka ciekawych informacji na temat polskiej karty płatniczej albo, jak coraz częściej się o niej mówi, krajowego schematu płatniczego. Jednak będę mógł o tym napisać dopiero w przyszłym tygodniu. Zapraszam więc do częstego odwiedzania serwisu cashless.pl :).