Dodatkowe wymogi niemieckiego nadzoru finansowego. Zanim nowy partner niemieckiego Solarisa zaoferuje jego usługi w modelu BaaS (banking as a service), zgodę na to będzie musiał wydać BaFin
BaFin, niemiecki nadzór finansowy, zaostrzył wymogi względem nadzorowanego przez siebie fintechu Solaris, o czym informuje Handelsblatt. Solaris świadczy usługi banking as a service (BaaS) innym cyfrowym bankom i fintechom. Są one coraz popularniejsze, także w Polsce, gdzie na podobnej zasadzie swoje rozwiązania proponuje Aion.
Zgodnie z nowymi wymogami Solaris nie będzie mógł już tak łatwo pozyskiwać partnerów, którzy chcieliby skorzystać z jego technologii i licencji bankowej. Ma bowiem zgłaszać do nadzorcy każdego nowego klienta (nowy podmiot, który chce skorzystać z usług). Wymóg nie ma wpływu na już zawiązane partnerstwa, ale przed wejściem w kolejne Solaris będzie musiał dostać zielone światło od BaFinu. Wygląda na to, że nadzorca widzi potrzebę zacieśnienia kontroli nie tylko nad samym fintechem, ale i nad podmiotami, które niejako tylnymi drzwiami wchodzą na niemiecki rynek, korzystając z licencji i usług Solarisa.
Decyzja niemieckiego nadzoru jest ciekawa również w kontekście reakcji polskiego nadzoru na planowany debiut Monobanku w Polsce, pod marką Stereo. Przypomnę, że stojący za Monobankiem ukraiński Universal Bank nie posiada europejskiej licencji bankowej, a jak dowiedziałam się od przedstawicieli tej instytucji, zamierza działać w Polsce na podstawie licencji swojego partnera, będącego dostawcą usług typu BaaS. Nieoficjalnie mówi się, że będzie to właśnie Aion Bank.
W komunikacie opublikowanym w związku z ogłoszeniem planów wejścia Monobanku Komisja Nadzoru Finansowego sprecyzowała, że nie wydała Universal Bankowi licencji bankowej ani nie jest w trakcie wydawania takiego zezwolenia. Odnosząc się zaś do możliwości działania w Polsce w ramach licencji partnera, KNF podkreśliła, że oczekuje od podmiotów działających w modelu BaaS "najwyższych standardów w zakresie doboru kontrahentów oraz jakości i prawidłowości świadczonych usług w ramach takich modeli". Zaznaczono również, że stosowane przekazy reklamowe, marketingowe oraz inne formy komunikacji z uczestnikami rynku finansowego powinny być tak konstruowane, aby zapewniać prawidłową identyfikację podmiotu faktycznie świadczącego usługi i nie wprowadzać w błąd co do tej okoliczności.
Wydaje się więc, że podobnie jak niemieckiemu nadzorowi, tak i polskiemu nie w smak jest zbyt swobodny napływ podmiotów korzystających z furtki udostępnianej przez dostawców usług w modelu BaaS. W sprawie Aion Banku, i jego ewentualnego partnerstwa z Monobankiem, kluczowa jednak będzie postawa belgijskiego nadzorcy, bo to tej instytucji podlega ten cyfrowy bank.