Rada UE przyjęła pakiet regulacji, których celem ma być walka z przestępczością gospodarczą i terroryzmem
Zgodnie z nowymi przepisami limit transakcji dokonywanych tzw. przedpłaconymi kartami ma zostać obniżony z obecnie obowiązującego i wynoszącego 250 euro do 150 euro. Ponadto takie organizacje jak trusty czy fundacje będą musiały upubliczniać nazwiska osób lub nazwy firm, będących ich rzeczywistymi beneficjentami. Z kolei platformy wymiany walut cyfrowych będą podlegały takiej samej kontroli co tradycyjne instytucje finansowe. O nowych regulacjach pisze dzisiejszy Dziennik Gazeta Prawna.
Przeczytajcie także: Co piąta Polka nosi PIN razem z kartą
Zgodnie z przedstawionymi rozwiązaniami większej kontroli podlegać będą podróżni przekraczający granicę z gotówką o wartości ponad 10 tys. euro. Większemu nadzorowi narodowych organów celnych mają podlegać także przesyłki zawierające pieniądze. Nowe przepisy mają także ułatwiać konfiskatę majątków pochodzących z przestępstw.
Przeczytajcie także: Uważajcie na trojana Faketoken
Natomiast karty przedpłacone od dłuższego czasu mają na pieńku z władzami. Także w Polsce Komisja Nadzoru Finansowego wydała rekomendacje, w myśl których banki nie mogą wydawać anonimowych prepaidów. Jestem w stanie zgodzić się w poglądem, że niektórzy przestępcy mogą wykorzystywać karty przedpłacone do swojej nielegalnej działalności. Z tym, że zakazywanie wszystkiego co służyć może do niecnych czynów, może prowadzić w ślepą uliczkę. Trzymając się tej logiki powinno się zakazać także korzystania z samochodów i samolotów, bo przecież mogą służyć do dokonania przestępstwa.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, str. B7