mBank wystawił na próbę cierpliwość tych ze swoich klientów, którzy czekają na zbliżeniowe płatności smartfonami. Rozwiązanie, które jutro dostaną, może im to jednak wynagrodzić
Jak już pewnie wiecie, jutro o godz. 11 ma rozpocząć się konferencja prasowa, podczas której mBank zaprezentuje nową wersję swojej aplikacji mobilnej. Ze słów Krzysztofa Olszewskiego, rzecznika prasowego tej instytucji wynika, że klienci zyskają możliwość instalacji apki kilkanaście, kilkadziesiąt minut później.
Z kolei z informacji na stronie internetowej mBanku możecie dowiedzieć się, że o ile nową aplikacją już jutro będą mogli cieszyć się użytkownicy smartfonów z systemem operacyjnym Android i iOS o tyle ci, którzy korzystają z urządzeń z systemem Windows, będą musieli zadowolić się dotychczasowym rozwiązaniem. To, że mBank nie będzie rozwijać aplikacji na platformę Windows nie powinno jednak nikogo dziwić. Telefonów z tym systemem jest już naprawdę bardzo mało na rynku i inwestycję w oprogramowanie na te urządzenia trudno byłoby uzasadnić.
Przeczytajcie także: Jest polski odpowiednik UberRUSH
Z informacji przekazanych dotąd przez mBank wynika także, że nowa aplikacja na Androida będzie miała zbliżeniowe płatności mobilne. Nie wiadomo jednak w jakiej dokładnie formule, czy będzie to tylko Android Pay, którego wdrożenie zostało zapowiedziane parę miesięcy temu, czy także HCE, nad którym mBank pracuje zdaje się od 2015 roku. Moje nieoficjalne źródła twierdzą, że mBank w pierwszej kolejności udostępni Android Pay i że będzie to rozwiązanie niespotykane dotąd na polskim rynku.
Jak to ma działać? Użytkownicy aplikacji mBanku będą ponoć mogli z jej poziomu dodać swoją kartę płatniczą do aplikacji Android Pay. Klienci innych banków z Polski, aby korzystać z Android Pay, muszą albo przepisać dane z plastiku do apki Google'a albo zeskanować je aparatem swojego smartfona. Rozwiązanie które ma zaoferować mBank, ma więc szansę być wygodniejsze. Ponoć wcześniej zastosowały je tylko dwie czy trzy instytucje na świecie.
I jeszcze jedna rzecz, czyli logowanie odciskiem palca. O ile nie ma wątpliwości co do tego, że będą z tej wygody mogli korzystać użytkownicy telefonów marki iPhone, bo już obecna wersja aplikacji mBanku im na to pozwala, o tyle nie wiadomo, czy funkcję tę będzie zawierać nowa apka na Androida. Rynek idzie w tym kierunku i kilka instytucji już ma takie rozwiązanie w ofercie. Ale mBank na swojej stronie internetowej pisze, że użytkownicy telefonów z Androidem będą logować się do nowej aplikacji tak jak dotychczas, czyli mobilnym PIN-em.
Przeczytajcie także: Polecanie już możliwe w aplikacji Millennium
Gdzie indziej jednak deklaruje, że logowanie będzie łatwiejsze niż dotychczas. Być może więc do materiałów informacyjnych wkradł się błąd i logowanie biometryczne znajdzie się w nowej aplikacji na Androida. A być może deweloperom nie wystarczyło czasu na wdrożenie tego udogodnienia i słowa o większej wygodzie logowania odnoszą się do czego innego. Mianowicie teraz, aby się zalogować do aplikacji mBanku, należy wybrać polecenie "zaloguj" w prawym górnym rogu jej ekranu startowego, co powoduje wygenerowanie klawiatury do wpisania PIN-u. W opublikowanych już przez mBank zrzutach ekranu z nowej wersji apki klawiatura do logowania wyświetla się automatycznie po uruchomieniu aplikacji, co skraca proces o jeden krok.
Co z tych nieoficjalnych informacji i moich domysłów okaże się prawdą a co fałszem, dowiecie się jutro po godzinie 11 instalując aktualizację aplikacji. Możecie też poczekać na relację z konferencji prasowej mBanku i pierwsze moje wrażenia z używania nowej aplikacji. Tekst na ten temat znajdziecie na Cashless w środę po południu.