Więcej niż 90 proc. transakcji w trakcie tegorocznego Openera odbyło się zbliżeniowo
To już tradycja, że ze względu na wygodę i bezpieczeństwo podczas festiwalu Opener nie można płacić gotówką. Uczestnicy tegorocznej imprezy mogli więc korzystać z kart, płatności mobilnych oraz przygotowanych specjalnie dla nich silikonowych opasek, połączonych z rachunkiem karty przedpłaconej. Opaskę można było wcześniej zamówić i zasilić przelewem, ewentualnie na miejscu gotówką podjętą z bankomatu Planet Cash. Wszystkie terminale na terenie festiwalowym obsługiwały zaś Polskie ePłatności.
Przeczytajcie także: Parlament popiera terminale w radiowozach
Wygląda na to, że zastosowana koncepcja się sprawdziła. Tak przynajmniej wynika z przedstawionych dziś przez PeP statystyk. Okazuje się, że w trakcie czterech festiwalowych dni uczestnicy Openera wykonali ponad 644 tys. płatności bezgotówkowych, z czego prawie 580 tys., a więc ponad 90 proc., stanowiły transakcje zbliżeniowe. Przypomnę, że na terenie festiwalu można było płacić bezstykowo bez PIN-u do 100 zł. Normalnie wciąż obowiązuje limit na takie transakcje w wysokości 50 zł.
Przeczytajcie także: Pierwsze kantory, w których można płacić kartami
Przy okazji pamiętajcie, że festiwalowymi opaskami możecie nadal płacić. Wystarczy tylko zarejestrować je na stronie operatora, dostępnej tutaj. Korzystanie z opaski jest prawie bezpłatne. Prowizja pojawia się jedynie w momencie chęci wypłaty gotówki z bankomatu (3 zł) oraz przy płatności za granicą (1 proc. od wartości transakcji). Niestety, poza terenem festiwalu obowiązuje normalny limit na transakcje zbliżeniowe bez PIN-u, czyli 50 zł.