Poprzedni prezes banku Luigi Lovaglio obiecywał, że oprogramowanie pojawi się na rynku jeszcze przed wakacjami
Klienci Pekao na nową aplikację mobilną czekają zapewne z utęsknieniem, gdyż ta, z której mogą korzystać, trąci myszką. Na rynku pojawiła się dobre kilka lat temu i zdecydowanie odstaje od obowiązujących standardów nie tylko pod względem funkcjonalności, ale i wygody korzystania. Prace nad nową są zaawansowane i wydawało się, że jeszcze przed wakacjami klienci będą mogli z niej korzystać. Tak przynajmniej deklarował były już prezes Pekao Luigi Lovaglio na konferencji prasowej w maju.
Przeczytajcie także: Prezes Pekao zapowiada przyspieszenie
Okazuje się jednak, że pierwszym możliwym terminem udostępnienia klientom nowego oprogramowania jest wrzesień i to pod warunkiem, że nie wydarzy się nic nieprzewidzianego. Wygląda więc na to, że podobnie jak z ogłoszeniem decyzji o wejściu banku bądź nie do Blika tak i z debiutem nowej aplikacji Pekao będzie czekać na rozpoczęcie pracy przez nowego członka zarządu odpowiedzialnego za bankowość detaliczną. Przypomnę, że będzie nim Marek Tomczuk, który swoją przygodę z Pekao rozpocznie pod koniec sierpnia.
Przeczytajcie także: Pekao w Bliku najwcześniej we wrześniu
O samej aplikacji na razie nie wiem zbyt dużo. Wiadomo, że będzie nosić nazwę PeoPay i będzie oferowała płatności. Zatem bank skończy z dwiema oddzielnymi aplikacjami do bankowania i płacenia. Aplikacja będzie korzystała z biometrii zarówno na urządzeniach z systemem iOS jak i Android. Odciskiem palca będzie można nie tylko logować się, ale także autoryzować przelewy czy płatności, czego dowiódł były prezes Pekao wykonując przelew z datkiem na rzecz WOŚP. Swoją drogą ciekawe, czy bank pod wodzą Michała Krupińskiego nadal będzie wspierał fundację Jurka Owsiaka.