Banki z Polski od dłuższego czasu zmagają się z problemem prawidłowego informowania klientów o wprowadzanych do oferty zmianach. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów domaga się, by podwyżki cen czy aktualizacje regulaminów instytucje komunikowały na tzw. trwałym nośniku. W wyjątkowych okolicznościach takim trwałym nośnikiem może być odpowiednio przygotowana skrzynka w internetowym serwisie transakcyjnym.

Przeczytajcie także: Bardziej cashless już być nie można

A co jeżeli klient w ogóle nie zarządza rachunkiem na komputerze, a do systemu bankowego loguje się wyłącznie za pośrednictwem aplikacji mobilnej? Takich osób jest coraz więcej. Z najnowszego raportu Cashless na temat klientów mobilnych wynika, że w czerwcu tylko przez smartfona bankowało prawie 1,8 mln osób. Zapewne wielu z nich wykorzystało do tego celu aplikację mobilną. Tacy ludzie nawet jeżeli informację o zmianie cennika dostaną na skrzynkę w serwisie internetowym przygotowaną zgodnie z wytycznymi UOKiK-u, o ewentualnej podwyżce prowizji i opłat mogą w ogóle się nie dowiedzieć.

Przeczytajcie także: Coś dla tych co mają dość reklam w bankomatach

Zakładam więc, że tylko kwestią czasu jest, kiedy urząd antymonopolowy upomni się o interesy także klientów mobile only. Do świadomości pracujących tam ludzi musi tylko dotrzeć, że taka kategoria klientów już jest i szybko rośnie. A gdy to się stanie, bank Credit Agricole będzie na to przygotowany. Po weekendowej aktualizacji w jego aplikacji mobilnej pojawiła się skrzynka odbiorcza z informacjami z banku. Mam nadzieję, że będą tam trafiać nie tylko komunikaty o zbliżających się przerwach technicznych, ale także listy z danymi na temat nowych cenników czy regulaminów. Jestem niemal przekonany, że wkrótce to będzie rynkowy standard. Skrzynki wiadomości w aplikacjach mają już m.in. mBank, Millennium czy ING.