Nowość dostępna jest na razie w jednym sklepie francuskiej sieci handlowej zlokalizowanym na warszawskim Tarchominie
Kilka dni temu pisałem o tym, że w aplikacji Mój Carrefour pojawiła się już możliwość aktywacji cyfrowego portfela Masterpass. W połączeniu z obecną w niej wcześniej funkcją Scan&Go pozwala to na samodzielne skompletowanie koszyka zakupów oraz zapłacenie za nie z poziomu aplikacji podpiętą do Masterpassa kartą. Jak robi się takie zakupy, możecie przeczytać tutaj i tutaj. Nowość dostępna jest na razie w jednym markecie na warszawskim Tarchominie. Teraz skupię się na procesie płatności, który udało mi się właśnie przetestować.
Przeczytajcie także: Masterpass już dostępny w aplikacji SkyCash
A więc po wybraniu produktów i wrzuceniu ich do torby, w aplikacji wybrałem opcję zakończenia zakupów. Apka wygenerowała kod paskowy oraz informację, że powinienem udać się do kasy i poinformować obsługę, w jaki sposób chce zapłacić: gotówką, kartą w terminalu czy mobilnie. Nie jest więc tak, jak się spodziewałem i jak zapowiadali przedstawiciele Carrefoura na konferencji prasowej w kwietniu tego roku. Deklarowano wówczas, że klient po wykonaniu zakupów będzie mógł zapłacić w aplikacji Masterpassem i wyjść ze sklepu bez podchodzenia do kasy.
Być może więc stosowana obecnie formuła płatności mobilnych jest etapem przejściowym? Sprawdzam to, a gdy uzyskam odpowiedź z Carrefoura lub Mastercarda zaktualizuję ten bądź napiszę kolejny tekst. W każdym razie kasjerka w markecie nie była zaskoczona, że sam zeskanowałem zakupy. Zapewne więc szkolenia wśród załogi Carrefoura już były a i pierwsi klienci też musieli korzystać z funkcji Scan&Go. Pracownica sklepu stwierdziła, że obsługiwała ich kilku. Wpadła jednak w niewielki popłoch, gdy stwierdziłem, że nie chcę płacić ani gotówką ani kartą, tylko mobilnie.
Przeczytajcie także: 85 tys. użytkowników Android Pay w Polsce
Na szczęście po chwili konsternacji zorientowała się, co powinna zrobić. Wybrała odpowiednią funkcję na kasie, a następnie zeskanowała kod z mojego smartfona. Wówczas w aplikacji mobilnej pojawiło się okno z prośbą o autoryzację płatności mobilnym PIN-em. Gdy to zrobiłem, kasa wyświetliła informację o dokonaniu płatności a drukarka fiskalna wydrukowała paragon z komunikatem o mPayment jako formie płatności. W międzyczasie jednak wszystkie zakupy z torby powędrowały na ladę a kasjerka sprawdzała, czy to co włożyłem do siatki, zgadza się z informacjami wyświetlonymi na monitorze jej komputera.
Mam nadzieję, że obecny proces zakupów i płatności to tylko etap przejściowy a docelowo będzie to wyglądało tak, jak zapowiadał w kwietniu Carrefour. Pytanie tylko jak zabezpieczy się przed ewentualnymi kradzieżami. Jeżeli natomiast samoobsługowe zakupy miałyby się odbywać tak jak teraz, to jest to o wiele mniej innowacyjne i ciekawe. Wszystko trwa o wiele dłużej niż przy normalnym wyłożeniu produktów na ladę i płatności zwykłą kartą. Oczywiście czas operacji ulegnie zapewne skróceniu, gdy płacących tak klientów będzie więcej, a kasjerom nowy sposób obsługi wejdzie w krew. Niemniej nie pozwoli to na oszczędzenie czasu i nerwów klientów stojących w kolejkach do kas.