Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Ten fintech chce sprzedawać bankowe kredyty jeszcze szybciej, niż firmy pożyczkowe udzielają chwilówek

FinAi, bo o nim mowa, chce wystartować w I kw. przyszłego roku. Będzie zarabiać na prowizjach za pośrednictwo

Jeżeli jesteście klientami banku od dłuższego czasu, a na Wasz rachunek regularnie wpływa wynagrodzenie, z otrzymaniem kredytu raczej nie będziecie mieli większych problemów. Prawdopodobnie wystarczy telefon do banku, ewentualnie kilka tapnięć w aplikacji mobilnej, byście mogli pożyczyć kilka tysięcy złotych na nowy sprzęt grający czy kilkanaście tysięcy złotych na remont mieszkania.

Gorzej, jeśli często zmieniacie bank, albo nie chcecie z marszu decydować się na ofertę tego, w którym aktualnie macie rachunek osobisty. Jeżeli znaleźliście się w takiej sytuacji, prawdopodobnie będziecie musieli osobiście wybrać się do oddziałów kilku instytucji, aby sprawdzić, czy mają dla Was ofertę. Druga ewentualność to wizyta w placówce jakiegoś pośrednika sprzedającego produkty kilku banków. Ale to mało wygodne w dobie powszechnego dostępu do internetu oraz zdobywających popularność aplikacji mobilnych. I tu pojawia się ze swoim pomysłem nowy polski fintech – FinAi.

Przeczytajcie także: Nowe iPKO biznes już działa

FinAi to startup, który uzyskał finansowanie m.in. od Krzysztofa Domareckiego, twórcy firmy Selena, jednego z wiodących producentów chemii budowlanej w Polsce. FinAi chce sprawić, by zaciąganie kredytów bankowych na kwoty kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy złotych było tak proste a nawet łatwiejsze i szybsze, niż wzięcie chwilówki w firmie pożyczkowej. Zgodnie z założeniami twórców FinAi dzięki aplikacji mobilnej tej firmy będziecie mogli zaciągnąć kredyt w jednym z wielu banków w ciągu kilku, kilkunastu minut.

Jak to będzie działać w praktyce? Najpierw będziecie musieli ściągnąć na smartfon aplikację mobilną, a następnie utworzyć w niej swój profil. Rejestracji będziecie dokonywać poprzez podanie swojego adresu e-mail oraz numeru telefonu komórkowego, na który otrzymacie kod jednorazowy jaki należy przepisać do apki. Następnie aplikacja poprosi Was o wskazanie wartości kredytu, o jaki chcecie aplikować oraz planowanego okresu spłaty.

Przeczytajcie także: Część banków nie pozwala na logowanie przez FaceID

Następnie zamiast kazać Wam wypełniać dziesiątki pól formularza, aplikacja zada kilka podstawowych pytań, np. o liczbę osób na utrzymaniu, o to w jaki sposób zarabiacie na życie, o wysokość dochodów, itd. Odpowiedzi na te pytania będziecie mogli udzielić w prosty i szybki sposób wybierając jedną z opcji widoczną na ekranie smartfona. Następnie zostaniecie poproszeni o zweryfikowanie swojej tożsamości. W tym celu będziecie musieli sfotografować obie strony swojego dowodu osobistego oraz swoją twarz. System przy okazji zaciągnie z dowodu Wasze dane osobiste i przy wykorzystaniu m.in. biometrii twarzy potwierdzi, że dowód osobisty należy do Was oraz że nie jest fałszywy.

Zebrane dane zostaną przetworzone na wniosek kredytowy, który zostanie wysłany w sposób automatyczny do banków współpracujących z FinAi. Kształt wniosku będzie dostosowany do systemów informatycznych banków, dzięki temu nie będą one musiały po swojej stronie przeprowadzać praktycznie żadnych prac wdrożeniowych. Wkrótce później w aplikacji FinAi na Waszym smartfonie mają pojawić się oferty kredytowe. Waszą rolą będzie zaakceptowanie wybranej i przesłanie za pośrednictwem pay by linka 1 złotego na wskazany numer rachunku. Przelewem zwrotnym na Wasze konto trafić ma przyznana przez bank kwota kredytu.

Jak powiedzieli mi wczoraj przedstawiciele FinAi, spółka zarabiać będzie na prowizji od sprzedaży kredytów. Liczy, że w 2020 roku udzieli finansowania na miliard złotych. Chce wystartować w I kw. przyszłego roku z ofertą trzech, czterech banków, z którymi prowadzi aktualnie rozmowy. Swoje rozwiązanie zaprezentuje podczas zbliżającego się kongresu Impact, który na początku grudnia odbędzie się w Katowicach. Serwis Cashless jest partnerem medialnym tego wydarzenia.

Przeczytajcie także: Mobilny Portfel z logowaniem biometrycznym

Ludzie z FinAi wierzą, że ich pomysł przypadnie do gustu bankowcom, którzy dzięki niemu zyskają kolejny i nowoczesny kanał dystrybucji swoich produktów. Spółka liczy także na spore zainteresowanie klientów, którzy będą mogli porównywać na smartfonie przygotowane specjalnie dla nich oferty kredytowe różnych banków i pożyczać pieniądze tak samo wygodnie jak w firmach pożyczkowych. Będą to jednak wyższe kwoty a przy tym koszty kredytowania będą niższe w porównaniu z oferowanymi przez instytucje niebankowe.

Moim zdaniem pomysł na biznes proponowany przez FinAi może się sprawdzić, ale musi być spełnionych kilka warunków. Po pierwsze lista banków, które zdecydują się na współpracę z FinAi, powinna być na tyle długa, by klient naprawdę miał z czego wybierać a proces ubiegania się o kredyt w rzeczywistości powinien być tak prosty, jak mi to zaprezentowano. Wreszcie FinAi musi zadbać o odpowiednią liczbę klientów ubiegających się o kredyty, aby banki po pewnym czasie nie wycofały się z dystrybucji kredytów przez ten nowy kanał uznając go za nierokujący. W dalszej perspektywie znaczenie może mieć także to, w jaki sposób kredyty sprzedawane przez nową aplikację będą się spłacać.

KATEGORIA
APLIKACJE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies