BOŚ jest kolejną instytucją, która w wyniku działań UOKiK musi zwrócić pieniądze klientom. Ale robi to lepiej niż konkurencja
Zwroty, o których tu mowa, dostanie część klientów – użytkowników kart debetowych wydanych do rachunków oferowanych przez BOŚ. Na pieniądze mogą liczyć osoby, które wykonały określoną w cenniku banku liczbę transakcji kartami zwalniającą z miesięcznej opłaty za ich użytkowanie, a mimo to musiały ją ponieść. Chodzi o sytuację, gdy klienci wykonali płatności pod koniec miesiąca a zostały one rozliczone w kolejnym okresie.
Bank już zmienił sposób liczenia transakcji zwalniających z opłat i teraz liczy się nie data rozliczenia a dzień wykonania płatności. W wyniku działań Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów BOŚ będzie musiał także zwrócić klientom niesłusznie naliczone prowizje. Dotyczy to osób, które korzystały z EKOkonta bez Kosztów i EKOkonta bez Kosztów 500+ oraz zapłaciły błędnie naliczone opłaty w okresie od 1 maja 2015 roku do 30 czerwca 2017 r.
BOŚ oczywiście nie jest pierwszym bankiem, który zwraca klientom pieniądze za opłaty naliczone w wyniku błędnego mechanizmu kalkulacji transakcji zwalniających. Wcześniej zrobiły to m.in. Alior, BZ WBK, mBank, Millennium czy T-Mobile Usługi Bankowe. Na uwagę zasługuje jednak styl, w jakim to robi. Na swojej stronie informuje klientów, że analizuje historię ich transakcji i sam zwróci źle naliczone opłaty. Klienci nie muszą nic w tej sprawie robić. Większość konkurencji oferuje zwroty pod warunkiem, że klienci złożą w tej sprawie odpowiedni wniosek.