Partnerzy główni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Brak trwałego nośnika może kosztować PKO 63 mln zł. Bank rezerwuje pieniądze i czeka na decyzję UOKiK-u

PKO podał w komunikacie giełdowym, że zamierza złożyć do urzędu antymonopolowego wniosek o tzw. decyzję zobowiązującą w sprawie sposobu informowania klientów o zmianach warunków umów

63 mln zł. Takiej wysokości rezerwę utworzył największy polski bank na skutki decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów m.in. w sprawie tzw. trwałego nośnika. Chodzi o sposób przekazywania klientom informacji na temat zmian w cennikach i regulaminach. Zdaniem UOKiK-u trwałym nośnikiem może być np. papierowy list czy informacja przekazana na płycie CD. Ale wiadomość w skrzynce kontaktowej dostępna po zalogowaniu na konto internetowe już nie zawsze.

Tymczasem banki szukając w przeszłości oszczędności na kosztach związanych z wysyłką papierowych listów z nowymi tabelami opłat i regulaminami dystrybuowały je właśnie poprzez bankowość internetową. UOKiK dowodzi, że nie ma pewności, iż taka korespondencja zostanie przez klientów odczytana, a przy tym jej treść może być w dowolnym momencie przez bank zmieniona.

Przeczytajcie także: Hitachi chwali się wdrożeniami trwałego nośnika

Działające na polskim rynku banki mają więc poważny problem z trwałym nośnikiem. Urząd antymonopolowy prowadził bądź wciąż prowadzi postępowania w tej sprawie przeciwko kilkunastu dużym instytucjom. W już zakończonych postępowaniach kończyło się zwykle zaleceniami naprawy szkód wynikających ze zmian umownych wprowadzonych niezgodnie z wytycznymi UOKiK-u. Z dzisiejszego komunikatu PKO wynika, że i ten bank spodziewa się podobnej decyzji urzędu i szacuje jej koszt.

Co ciekawe niedawno PKO ponownie zmieniał swoje cenniki. Tym razem jednak informację o tym wysłał do klientów na płytach CD. Jednocześnie ogłosił, że pracuje nad wprowadzeniem trwałego nośnika wykorzystującego technologię blockchain. Finału tych prac nie należy jednak spodziewać się w tym roku.

Przeczytajcie także: Dzięki nim blockchain może trafić pod strzechy

Natomiast sektorowe rozwiązanie trwałego nośnika oparte o blockchain opracował też zespół powołany przez Związek Banków Polskich. W tym wypadku wykorzystano komponenty dostarczone przez takie firmy jak IBM, Billon czy Biuro Informacji Kredytowej a całość spina KIR. Jak na razie jednak UOKiK nie wypowiedział się, czy trwały nośnik zbudowany na łańcuchu bloków jest zgodny z przepisami.

Dlatego część banków nie chce na to czekać i wdraża rozwiązania starszego typu, co do których UOKiK wydał pozytywną opinię. Mowa przede wszystkim o systemach korzystających z serwerów typu WORM. Ostatnio japońska firma Hitachi chwaliła się, że przynajmniej dwa banki z Polski, a więc BZ WBK i Pekao, kupiły od niej rozwiązania do trwałego nośnika oparte właśnie o WORM.

KATEGORIA
KONTA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies