Raiffeisen Polbank jest kolejnym bankiem, który prawdopodobnie postawi na tzw. hybrydową aplikację mobilną. Wiecie już co to znaczy?
O tym, że Raiffeisen Polbank pracuje nad nowym serwisem transakcyjnym pisałem Wam już wiosną. Wtedy wydawało się, że prace nad nim zakończą się w tym roku, ale z najnowszych informacji przekazanych mi przez biuro prasowe banku wynika, że stanie się to raczej w I kw. przyszłego roku.
Zgodnie z obowiązującym trendem nowy serwis transakcyjny będzie oczywiście przygotowany w technologii RWD, która umożliwia dostosowanie się strony internetowej do wielkości wyświetlacza na jakim jest otwierana, a więc np. smartfona, tabletu czy komputera. A co z aplikacją?
Raiffeisen Polbank był kiedyś liderem bankowości mobilnej. Wystarczy powiedzieć, że sformułowanie „mobilny bank" to nazwa zastrzeżona właśnie przez tę instytucję. Jego aplikacja mobilna wyznaczyła swego czasu standard, do którego dostosowały się inne banki. Czy tak samo będzie z jej kolejną generacją?
Z moich informacji wynika, że nad nowym serwisem transakcyjnym Raiffeisen Polbanku pracuje Asseco Poland – potentat informatyczny, który na polskim rynku zrealizował ostatnio projekt dla BOŚ Banku. O nowym serwisie tej instytucji oraz połączonej z nim aplikacji mój kolega Piotr Dziubak pisał na Cashless w miniony weekend. Czy tak samo będzie wyglądać nowa aplikacja Raiffeisena?
W przypadku rozwiązania dla BOŚ Banku Asseco przygotowało tzw. aplikację hybrydową. Umożliwia ona wykorzystanie natywnych funkcji smartfona, jak np. geolokalizacji. Jednak przy próbie wykonania jakiejkolwiek transakcji użytkownik jest przełączany do systemu transakcyjnego RWD w przeglądarce.
Z punktu widzenia banku takie rozwiązanie ma bardzo wiele zalet. Po pierwsze chęć wykonania zmiany w serwisie nie zmusza banku automatycznie do dokonywania aktualizacji aplikacji. To pozwala na wprowadzanie nowości niemal w dowolnym momencie, bez żmudnego oczekiwania na wgranie ich w marketach systemów operacyjnych, a sam proces łatwiej kontrolować. Ponadto kosztuje mniej, bo strona RWD działa na wszystkich urządzeniach, niezależnie czy jest nim samsung z Androidem, iPhone z iOS czy lumia z Windows Phone. Przedstawiciele BOŚ Banku uważają też, że bankowość mobilna oparta o serwis RWD i aplikację hybrydową jest bezpieczniejsza niż tradycyjne aplikacje.
Jednak większość banków w przypadku rozwiązań mobilnych stawia właśnie na te drugie. Ich zwolennicy podnoszą, że w sytuacji gdy jakość internetu mobilnego pozostawia jeszcze wiele do życzenia, a technologia RWD jest jeszcze niedopracowana, aplikacja hybrydowa nie jest w stanie zapewnić takiej ergonomii korzystania z banku na smartfonie jak tradycyjna. Klarował mi to kiedyś Michał Panowicz, twórca nowego mBanku, określając serwisy RWD mniej więcej tak, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.
mBank postawił więc na serwis transakcyjny przeznaczony do korzystania na komputerach, stronę „lajt" wykorzystywaną przez właścicieli tabletów oraz aplikacje mobilne na Android, iOS i Windows Phone, przeznaczone dla użytkowników smartfonów. W tym samym kierunku poszedł ostatnio PKO BP i taka instytucja jak Millennium, która choć zbudowała serwis transakcyjny w RWD, wciąż rozwija aplikacje. Zdaniem Ricardo Camposa, szefa bankowości elektronicznej tego banku, technologia RWD jeszcze długo nie będzie w stanie zapewnić takiej wygody, by wyprzeć aplikacje ze smartfonów.
Trzeba jednak podkreślić, że aplikacje hybrydowe mają coraz więcej zwolenników. Jeszcze rok temu ich głos praktycznie nie był słyszany. Dziś mamy pierwsze wdrożenia. W kierunku wyznaczonym przez BOŚ i prawdopodobnie Raiffeisen Polbank iść chce również ING Bank Śląski, który właśnie udostępnił klientom nowy serwis transakcyjny w RWD a wkrótce ma przygotować aplikację hybrydową.
Tymczasem z moich informacji wynika, że wcześniej Raiffeisen Polbank chciał zbudować swoją aplikację mobilną zgodnie z koncepcją superwalleta wymyślonego przez lubelską firmę Finanteq. Spółka ta, działająca wcześniej pod nazwą eLeader, jest autorem aplikacji Raiffeisena pierwszej generacji. Opracowany przez nią superwallet zakłada, że w jednej aplikacji będą dostępne zarówno usługi banku, jak i usługi oraz produkty innych sprzedawców.
Jak to działa w praktyce można zobaczyć na przykładzie aplikacji BZ WBK, który jest jak na razie jedynym bankiem w Polsce oferującym superwallet. Umożliwia on np. zakup biletów komunikacji miejskiej, ubezpieczeń czy miejsc hotelowych bezpośrednio w aplikacji bankowej. Podobnie miało to wyglądać w Raiffeisen Polbanku, a Finanteq ponoć nawet ukończył projekt. Jednak w związku ze zmianami w banku, wywołanymi m.in. pogłoskami o zamiarze sprzedaży polskiego oddziału przez austriacką spółkę-matkę, projekt zarzucono. A teraz forsowane jest rozwiązanie hybrydowe.