Nowy prepaid może przydać się osobom często podróżującym po Europie tanimi liniami lotniczymi
To było do przewidzenia, że jeżeli w wyniku zakazu wprowadzonego przez Komisję Nadzoru Finansowego polskie banki zaprzestaną wydawnictwa kart przedpłaconych, ich miejsce szybko zajmą podmioty niepodlegające nadzorowi KNF. I tak się właśnie dzieje. Przed chwilą przedstawiciele tanich linii lotniczych Wizz Air oraz Euronetu, znanego w Polsce głównie z obsługi największej sieci bankomatów, zaprezentowali nowy produkt – Wizz Prepaid Travel Card.
Nowa karta przedpłacona powiązana jest z technicznym rachunkiem bankowym umożliwiającym zasilanie karty. Można ją doładować maksymalnie równowartością 2,5 tys. euro miesięcznie i 10 tys. euro rocznie. Rachunkiem karty można zarządzać z poziomu serwisu transakcyjnego dostarczanego przez Wizz Air. Karta jest dostępna dla wszystkich członków programu lojalnościowego prowadzonego przez te linie lotnicze, czyli Wizz Discount Club.
Jak mówią przedstawiciele Wizz Air oraz Euronetu, najbardziej charakterystyczną cechą nowego prepaida jest jego wielowalutowość. Karta umożliwia bowiem dostęp do pięciu subkont prowadzonych: w złotych, euro, funtach brytyjskich oraz koronach szwedzkich i norweskich. Kartę można zasilić w jednej z tych walut, a następnie przewalutować wpłacone pieniądze po kursie dostarczanym przez Euronet na walutę innego subkonta. Dzięki temu można płacić w kraju waluty i zachować większą kontrolę nad kosztami transakcji.
Nowa karta może być doładowywana na kilka sposobów, m.in. zwykłym przelewem bankowym albo w jednym z wpłatomatów obsługiwanych przez Euronet. Transakcje bezgotówkowe, jak i wypłaty gotówki z bankomatów Euronetu w Polsce i w Europie mają być bezpłatne. Ale sama karta darmowa już nie jest.
Z regulaminu karty zamieszczonego na stronie Wizz Air (niestety tylko w języku angielskim) wynika, że wydanie karty kosztuje 20 zł, ale opłata jest zwracana w przypadku zasilenia jednorazowo rachunku karty kwotą min. 420 zł. Miesięczna prowizja za korzystanie z karty wynosi 3 zł. Jej także można uniknąć zasilając rachunek karty regularnie kwotą min. 420 zł miesięcznie. Są również prowizje od różnych transakcji. Na przykład wypłata gotówki w kraju z bankomatu innego niż Euronet kosztuje 8 zł. Taka sama transakcja za granicą to koszt 12 zł. Doładowanie rachunku karty za pomocą wpłatomatu Euronetu kosztuje 1 proc. wartości depozytu.
Nowa karta ma też ciekawą funkcję umożliwiającą przesyłanie pieniędzy pomiędzy rachunkami różnych kart. Jeżeli odbywa się to pomiędzy użytkownikami kart na terenie Polski, kosztuje 2 zł. Jeżeli ktoś chciałby przekazać pieniądze z zagranicy do Polski lub odwrotnie, zapłaci za to 4 zł plus 1 proc. wartości transakcji, z tym że minimum to 8 zł a maksimum – 20 zł. Transfer odbywa się po zalogowaniu na konto Wizz Discount Club. Nie jest niestety autoryzowany dodatkowo np. hasłem jednorazowym, co w moim odczuciu niesie ryzyko utraty środków np. w wyniku ataku phishingowego.
W zamian za prowizje, których część wymieniłem, użytkownicy Wizz Prepaid Travel Card mają otrzymać wiele przywilejów, w tym cash back w wysokości 1 proc. od transakcji wykonanych w walutach innych niż złoty oraz dodatkowe punkty w programie lojalnościowym Wizz Air. Kartę można zamówić za pośrednictwem strony internetowej Wizz.
W ubiegłym roku KNF zakazał wydawnictwa kart przedpłaconych nadzorowanym przez siebie podmiotom. Jego zdaniem karty te mogą służyć praniu brudnych pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Zgodnie z zaleceniami polskiego nadzoru banki wciąż mogą wydawać karty prepaid, ale pod pewnymi warunkami. Muszą zidentyfikować klienta, podpisać z nim odpowiednią umowę, a od środków zgromadzonych na rachunkach technicznych kart odprowadzać składkę na rezerwę obowiązkową na tych samych zasadach, jak od oszczędności przetrzymywanych na kontach osobistych. Natomiast użytkownicy Wizz Prepaid Travel Card są identyfikowani za pośrednictwem przelewu z banku. Taka procedura nie jest mile widziana przez nadzór, który zakazał bankom jej stosowania przy otwieraniu rachunków.
Po opublikowaniu przez KNF wytycznych odnośnie kart przedpłaconych zdaje się już wszystkie banki zaprzestały sprzedaży anonimowych kart przedpłaconych. W ich miejsce zaczęli pojawiać się jednak wydawcy kart prepaid, niepodlegający polskiemu nadzorowi. Euronet nie jest tu pierwszy. Kilka tygodni temu pisałem o kartach Viabuy. Tekst na ten temat możecie znaleźć tutaj.
Natomiast Wizz Air współpracuje jeszcze z Raiffeisen Polbankiem przy wydawnictwie kart kredytowych. Przedstawiciel Wizz Air zapowiedział, że jego linie nie zamierzają rezygnować ze współpracy z bankiem na tym polu, bo karta kredytowa kierowana jest tylko do Polaków z odpowiednią zdolnością kredytową. Prepaid od Euronetu może dostać każdy. Poza tym karty przedpłacone mają być wydawane z Euronetem także na innych rynkach, a nasz kraj jest pierwszym, do którego ten produkt trafił.