Prezes BZ WBK uważa, że implementacja do polskiego prawa dyrektywy o podstawowym rachunku płatniczym nie zaszkodzi wynikom jego banku, jeśli przepisy zobowiążą klientów do przesyłania na rachunek wynagrodzenia
PAD to unijna dyrektywa, która wprowadza tzw. podstawowy rachunek płatniczy. Polskie władze mają czas na jej implementację do naszego prawa do września przyszłego roku. Ministerstwo Finansów kończy już prace nad projektem odpowiedniej ustawy, który jeszcze sierpniu zostanie przesłany do konsultacji międzyresortowych. Pisałem o tym tutaj.
Przeczytaj także: Logo BZ WBK na razie nie zniknie z rynku
Rachunek podstawowy ma być bezpłatny, podobnie jak zestaw najważniejszych usług z nim powiązanych, takich jak np. określona liczba przelewów zewnętrznych. W swojej ofercie będzie musiał mieć go każdy bank lub inna instytucja, która oferować będzie również rachunki płatne.
Z moich informacji wynika, że resort finansów przygotowując nowe prawo stara się zbalansować interesy konsumentów (gwarantowane im przez dyrektywę PAD) i interesy banków. Jak to balansowanie może wyglądać podpowiedział Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK.
Podczas ostatniej konferencji prasowej poświęconej prezentacji wyników finansowych prezes BZ WBK stwierdził, że jego bank nie boi się oferowania bezpłatnych rachunków, bo zarabia dzięki zachowaniu dobrych relacji z klientami. – Chociaż nie znam innego sektora gospodarki, w którym przedsiębiorcy są zobowiązani do oferowania usług za darmo – powiedział Morawiecki.
Przeczytaj także: Bank Śląski pokazał nowy system transakcyjny
Dodał, że jego bank przygotowuje się do wdrożenia ustawy wprowadzającej dyrektywę PAD. Podkreślił jednak, że nie byłoby źle gdyby ustawodawca implementując unijne prawo wprowadził zasadę, że klienci pragnący korzystać z rachunku podstawowego bezpłatnie, będą zobowiązani do przesyłania nań swojego wynagrodzenia. W tej sytuacji koszty utrzymania rachunków bezpłatnych mogłyby zostać pokryte z dochodów odsetkowych od środków zdeponowanych na tych rachunkach.